CBA interweniuje ws. Mejzy
Mejza został wezwany do złożenia wyjaśnień w postępowaniach kontrolnych prowadzonych przez biuro.
"Na 9.30 Łukasz Mejza został wezwany do CBA. Ma się z czego tłumaczyć - handel lewymi maseczkami na nieistniejącą firmę, pożyczki na kampanię wyborczą od nie wiadomo kogo, zatrudnianie na czarno ludzi, oszukani wspólnicy" – poinformował Jadczak na Twitterze.
Konferencja Mejzy
W środę Mejza zwołał konferencję prasową, podczas której odniósł się do zarzutów stawianych mu w przestrzeni medialnej. – Jak państwo doskonale wiecie, przez ostatnie dni mamy do czynienia z największym atakiem politycznym po 89. roku, atakiem na Zjednoczoną Prawicę i atakiem na większość rządową. Atakiem bezpardonowym i bez precedensu, w którym przekroczono właściwie wszystkie możliwe granice, aby obalić rząd – przekonywał Mejza.
Dalej mówił, że w ataku na niego "manipuluje się faktami", i że "do walki politycznej wykorzystuje się chore osoby i ich rodziny". – Atak ten jest wymierzony we mnie, ale jego celem jest obalenie większości rządowej – powiedział Mejza. Tłumaczył, że jeśli odda mandat poselski, to na jego miejsce w parlamencie wejdzie polityk opozycji
Afera Mejzy
Wirtualna Polska opublikowała niedawno tekst opisujący biznesową działalność wiceministra Mejzy. Jego firma obiecywała leczyć umierających na raka i stwardnienie rozsiane, chorych na Alzheimera, Parkinsona oraz inne nieuleczalne przypadłości. Polityk miał osobiście przekonywać m.in. rodziców chorych dzieci, że terapia je wyleczy. Cena wyjściowa to jednak niebagatelne 80 tys. dolarów. Metoda, którą tak zachwalał Łukasz Mejza, ma nie posiadać medycznego potwierdzenia. Dziennikarze portalu stwierdzili więc, że działalność "była obliczona na finansowe oszukanie chorych ludzi i ich bliskich".