Aborcja bez lekarza? "Katolicki" gubernator popiera rozszerzenie "praw reprodukcyjnych"
Gubernator stanu New Jersey, Demokrata Phil Murphy, który twierdzi, że jest „katolikiem od urodzenia”, oficjalnie poparł inicjatywę legislacyjną stanowym orędowników zabijania dzieci nienarodzonych. Murphy przyjął przy tej okazji retorykę typową dla lobby aborcyjnego, przekonując, że uśmiercenie dziecka w łonie matki to usługa z zakresu „opieki medycznej”.
- W czasie, gdy nasz kraj jest na skraju poważnego ograniczenia dostępu do opieki zdrowotnej, New Jersey traktuje priorytetowo rozwój tych kluczowych usług. Usunięcie przestarzałych barier w opiece zapewnia, że wszyscy mieszkańcy New Jersey mają równy dostęp do opieki w zakresie zdrowia reprodukcyjnego – oświadczył gubernator.
Nie potrzeba lekarza, by dokonać aborcji
Mówiąc o „skraju poważnego ograniczenia” polityk miał na myśli zmiany, jakie mogą nastąpić w prawodawstwie wraz z wyrokiem Sądu Najwyższego w sprawie Dobbs vs. Jackson Women's Health Organization. Pomyślne orzeczenie może przywrócić amerykańskim stanom pełną swobodę w zakresie ograniczania lub całkowitego zakazu procederu aborcji, co od razu uczyni – jak już wskazują analitycy – co najmniej 26 stanów.
Na czym polegają „ułatwienia” prawne wprowadzone w New Jersey? Stanowa izba lekarska podjęła decyzję o „wyeliminowaniu medycznie niepotrzebnych przepisów dotyczących aborcji i otwarciu nowych możliwości świadczenia usług opieki zdrowotnej w zakresie reprodukcji w całym stanie”. W praktyce oznacza to zmianę zasad rekrutowania aborcjonistów. Aby zabić nienarodzone dziecko w pierwszym trymestrze ciąży nie trzeba już być lekarzem, wystarczy tytuł pielęgniarki, położnej, a nawet funkcja asystenta lekarza. Ponadto zniesiono przepis, wedle którego aborcja musi być wykonywana w szpitalu bądź specjalnej klinice.
Zmiany spotkały się z entuzjazmem lokalnego przemysłu aborcyjnego, który podziękował radzie lekarskiej i władzom Partii Demokratycznej za „rozszerzenie dostępu do opieki medycznej”. „Każdy mieszkaniec New Jersey zasługuje na możliwość podejmowania własnych decyzji dotyczących opieki zdrowotnej, zwłaszcza jeśli chodzi o opiekę reprodukcyjną i aborcję” – mówi stanowa przedstawicielka giganta aborcyjnego Planned Parenthood.