Wróci zakaz aborcji w USA? Sąd Najwyższy wysłuchał argumentów

Wróci zakaz aborcji w USA? Sąd Najwyższy wysłuchał argumentów

Dodano: 
Siedziba Sądu Najwyższego USA
Siedziba Sądu Najwyższego USA Źródło: Wikimedia Commons / Carol M. Highsmith
W środę odbyła się rozprawa Dobbs vs. Jackson Women's Health Organization. Wyrok w tej sprawie może ograniczyć bądź znieść „prawo” do zabijania dzieci nienarodzonych w Stanach Zjednoczonych.

Od wielu miesięcy zarówno działacze pro-life, jak i zwolennicy „prawa do wyboru” w kwestii uśmiercania dzieci w łonach matek, z niecierpliwością oczekiwali na środową rozprawę, która odbyła się w Sądzie Najwyższym. W sprawie Dobbs przeciwko Jackson Women's Health Organization starły się argumenty stanu Mississippi, który wprowadził zakaz aborcji po 15. tygodniu ciąży i przemysłu aborcyjnego.

Jak zwracają uwagę komentujący z obu stron barykady, istnieje prawdopodobieństwo, że obecna sprawa odwróci w jakimś zakresie precedensowy wyrok w sprawie Roe przeciwko Wade, który zalegalizował aborcję w Stanach Zjednoczonych. Z okazji rozprawy wypowiedział się „katolicki” prezydent USA Joe Biden, potwierdzając swoje proaborcyjne stanowisko. „Popieram Roe vs. Wade. Myślę, że jest to racjonalne stanowisko. I niezmiennie je popieram” – oświadczył.

Nadchodzi kres kłamstw przemysłu aborcyjnego?

Mississippi reprezentował z ramienia stanowego prokuratora generalnego Scott G. Stewart. „[Precedens Roe vs. Wade] działa już prawie 50 lat. Jest to rażąco błędna decyzja, która wyrządziła ogromne szkody naszemu krajowi i nadal będzie to robić, powodując śmierć niezliczonych ludzi” – mówił na sali rozpraw. Precedens ten „zniszczył proces demokratyczny” i „zainfekował prawo”, wprowadzając do prawodawstwa kłamstwa przemysłu aborcyjnego, a z Sądu Najwyższego czyniąc arenę walki politycznej.

Pod budynkiem sądu w Waszyngtonie zgromadziły się liczne manifestacje przeciwników i zwolenników aborcji. Działacze pro-life podkreślali, że w historii Ameryki następuje obecnie zwrotny moment, w którym oszustwo lobby aborcyjnego przestaje działać na ludzi, a większość społeczeństwa oczekuje należytej ochrony życia poczętego.

twitter

Aborcja w USA pochłania 600 tys. ludzkich istnień rocznie

Podobny pogląd wyraził były wiceprezydent Mike Pence, który powiedział: „Kiedy stoimy tutaj dzisiaj, możemy być u progu nowej epoki, w której Sąd Najwyższy wyśle sprawę Roe przeciwko Wade na stos popiołów historii, gdzie jest jej miejsce” – mówił.

Głos zabrał również amerykański episkopat przypominając, że każdego roku w wyniku aborcji życie traci 600 tys. dzieci. „Modlimy się, aby Sąd uczynił rzecz właściwą i pozwolił znów decydować stanom w sprawie ograniczenia bądź całkowitego zakazu aborcji i robiąc to, wziął w obronę miliony nienarodzonych dzieci i ich matek przed tym bolesnym, niszczącym życie procederem. Wzywamy wszystkich ludzi dobrej woli do opowiedzenia się po stronie godności ludzkiego życia poprzez przyłączenie się do nas w modlitwie i poście za tę niezwykle ważną sprawę” – czytamy w oświadczeniu wydanym z okazji rozprawy.

Czytaj też:
Ankieta w USA: Młodsi księża bardziej konserwatywni i mniej popierają Franciszka
Czytaj też:
"Od uratowanych istnień do nawróconych serc". Efekty akcji 40 Dni dla Życia
Czytaj też:
"To pogwałcenie praw sumienia". Joe Biden chce zmusić katolickie szpitale do aborcji

Źródło: PCh24.pl
Czytaj także