Grzyb: KE nie powinna wkraczać w sporne kwestie formalno-prawne

Dodano:
Poseł PSL Andrzej Grzyb Źródło: PAP / Leszek Szymański
Komisja Europejska jest postrzegana jako konglomerat polityczny – przypomina poseł PSL Andrzej Grzyb.

Komisja Europejska podjęła w środę decyzję o wszczęciu przeciwko Polsce postępowania w związku z poważnymi obawami dotyczącymi Trybunału Konstytucyjnego i jego ostatniego orzecznictwa. Sprawa ma związek z orzeczeniami TK z 14 lipca 2021 r. i 7 października 2021 r., w których polscy sędziowie uznali postanowienia traktatów unijnych za niezgodne z Konstytucją RP, potwierdzając prymat prawa krajowego nad unijnym.

Ponadto, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wczoraj przełomowy wyrok w sprawie rumuńskiego Trybunału Konstytucyjnego. Orzeczenie unijnego sądu stwierdza m.in., że prawo unijne wyklucza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów krajowych, jeśli uznają oni, że Trybunał Konstytucyjny nie jest niezawisły.

Poseł PSL: W debacie o KE i TK następuje generalizacja

O ostatnie działania Komisji Europejskiej wobec Polski pytany był na antenie Polskiego Radia 24 były europoseł Andrzej Grzyb.

Grzyb stwierdził, że zadaniem TSUE jest zapewnienie przestrzegania prawa i wykładnia stosowania prawa europejskiego.

– Tam, gdzie w ramach traktatów kompetencje zostały powierzone UE, tam prawo europejskie ma nadrzędność nad prawem krajowym. Odnoszę wrażenie, że podczas debaty publicznej następuje generalizacja. Ostatnia wypowiedź komisarza Gentiloni wskazuje na to, jakoby w całości był kwestionowany Trybunał Konstytucyjny. A on mówi, że nie ma podważania pozycji TK i sądów państw członkowskich, bo rozwiązania są różne – powiedział polityk.

– Chodzi natomiast chodzi o to, żeby nie dochodziło do konfuzji czy na skutek orzeczeń sądów różnych instancji w państwach członkowskich nie następuje wkroczenie w domenę, w której obywatele innych państw UE będą mieli prawo sądzić, że dzieje się coś niedobrego, że prawo do sprawiedliwego i niezawisłego sądu będzie kwestionowane – kontynuował Andrzej Grzyb.

W jego ocenie KE nie powinna wkraczać w sporne kwestie dotyczące spraw formalno-prawnych. – KE postrzegana jest jako konglomerat polityczny, dlatego że każdy z komisarzy jest wskazywany przez rządy państw członkowskich i powoływany przez Parlament Europejski. Głównym kreatorem polityki kadrowej jest Rada Europejska, czyli szefowie państw i rządów – przypomniał poseł PSL.

Źródło: Polskie Radio 24/ ec.europa.eu
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...