Koronawirus we Francji. Padł europejski rekord zakażeń
Więcej zakażeń w ciągu 24 godzin jest zgłaszane tylko w Stanach Zjednoczonych i Indiach. W USA w poniedziałek stwierdzono 505 tys. nowych infekcji.
Poprzedni rekordowy bilans we Francji, wynoszący 104 611 zakażeń, został ogłoszony w sobotę. Siedmiodniowa średnia krocząca nowych przypadków, która niweluje codzienne nieprawidłowości w zgłaszaniu, wzrosła do nowego rekordowego poziomu 87 500.
W niedzielę i poniedziałek ministerstwo zdrowia Francji zgłaszało tylko około 30 000 nowych zakażeń dziennie.
W ostatnich 24 godzinach we Francji zmarło w związku z koronawirusem 290 osób, tym samym liczba ofiar śmiertelnych w tym kraju wzrosła do ponad 123 tys.
Według rządowych danych około 77 proc. francuskiej populacji jest obecnie w pełni zaszczepione, co znacznie zmniejsza liczbę hospitalizacji i zgonów.
Rząd wprowadził nowe obostrzenia
W obliczu rozprzestrzeniania się wysoce zakaźnego wariantu koronawirusa Omikron rząd Francji postanowił w poniedziałek wprowadzić na najbliższe trzy tygodnie kolejne ograniczenia. Nie zdecydowano się jednak na godzinę policyjną w noc sylwestrową.
Ograniczona została wielkość zgromadzeń. Na świeżym powietrzu będzie mogło gromadzić się do 5 tys. osób, natomiast w pomieszczeniach zamkniętych będzie mogło przebywać nie więcej niż 2 tys. osób. Dotyczy to m.in. obiektów sportowych.
– Zakazane zostaną koncerty (z publicznością) na stojąco, we wszystkich kinach, teatrach, obiektach sportowych i komunikacji miejskiej, także dalekobieżnej, zakazane zostanie spożywanie napojów i jedzenia – zapowiedział premier Jean Castex. Dodał, że zgodnie z nowymi obostrzeniami od 3 stycznia konsumpcja w barach i kawiarniach będzie mogła odbywać się jedynie na siedząco.
Castex poinformował także, że telepraca będzie obowiązkowa od początku nowego roku "dla wszystkich pracowników, dla których jest to możliwe, w cyklu minimum trzech dni w tygodniu lub czterech, jeśli będzie to możliwe".