"Serce Kościoła bije też w nas". Pielgrzymka do Watykanu w obronie Mszy Trydenckiej
Stowarzyszenie La Voie Romaine („droga rzymska”) zbiera listy z całego świata, aby dostarczyć je do Watykanu. Wręczenie tych głosów za tradycyjną Mszą Świętą (potocznie zwaną „trydencką”) papieżowi Franciszkowi będzie zwieńczeniem okolicznościowej pielgrzymki na trasie Paryż-Rzym.
Odpowiedź na motu proprio Traditionis custodes
Organizacja powstała w odpowiedzi na retorykę papieża Franciszka, który ogłaszając motu proprio Traditionis custodes oskarżył katolików przywiązanych do odwiecznej Tradycji Kościoła o wprowadzanie „rozłamów” we wspólnocie wiernych. Celem stowarzyszenia jest zebranie świadectw przywiązania do Mszy Świętej Wszech Czasów.
6 marca wyruszy z Paryża pielgrzymka, która dostarczy do Watykanu skrzynię z zebranymi listami. Wkroczenie do Rzymu zaplanowano na 1 maja, czyli w dzień rozpoczęcia miesiąca maryjnego. Wymownym elementem marszu będzie udział matek kapłanów, którzy odpowiedzieli na wezwanie do posługi w tradycyjnych sakramentach.
- Te matki były chętne do podjęcia działań i udania się do Rzymu, więc zaproponowaliśmy, że przyniosą listy do Watykanu. Przyniosą nasze świadectwa z bardzo bezpośrednią wrażliwością, jaką może mieć serce matki – tłumaczy założyciel La Voie Romaine, Benoît Sévillia, w rozmowie z National Catholic Register.
„Trzęsienie ziemi” po ograniczeniu tradycyjnych sakramentów
Katolicka grupa poczuła się dodatkowo zmobilizowana po ponownym ataku na tradycyjne sakramenty w grudniu. „Instrukcja” Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów pozostawiła ich „bez słów”. „Liczba listów, które już otrzymujemy od katolików, którzy czują się zranieni decyzją papieża Franciszka o drastycznym ograniczeniu celebracji Mszy, a teraz o zakazie sprawowania sakramentów zgodnie z rytem trydenckim, musi się mnożyć” – mogliśmy przeczytać w grudniowym oświadczeniu stowarzyszenia.
- Celem jest, aby papież zdał sobie sprawę, że serce Kościoła bije również w tych chrześcijanach, zwłaszcza w krajach takich jak Francja. Mamy nadzieję, że Rzym stanie się tego świadomy, ponieważ być może nie zdaje sobie sprawy ze skali trzęsienia ziemi, które to powoduje, zwłaszcza wśród młodych ludzi, którzy są bardzo przywiązani do tego tradycyjnego świata – mówi Benoît Sévillia.