Prawnicy "Głos Wolności": Ustawa 1846 narusza zasadę ochrony trwałości stosunku pracy
W środę 5 stycznia przed południem na Komisji Zdrowia rozpoczęło się wysłuchanie publiczne w sprawie projektu ustawy, który przewiduje, że pracodawca miałaby możliwość żądania od pracownika informacji, czy jest zaszczepiony na COVID-19.
Decyzją Komisji wysłuchanie ma formułę zdalną. Wpłynęły zgłoszenia od 73 podmiotów, przy czym niektóre podmioty zgłosiły po kilka osób, co po zgrupowaniu dało 63. Na wystąpienie podmiotu prawnego, stowarzyszenia lub fundacji wyznaczono 5 minut, a dla osoby fizycznej zaledwie 2 minuty. O kolejności wystąpień decyduje kolejność zgłoszeń.
Wysłuchanie publiczne. Stowarzyszenie Prawników "Głos Wolności"
W trakcie posiedzenia wypowiedzieli się m.in. przedstawiciele Stowarzyszenia Prawników „Głos Wolności”. Organizację reprezentowała m.in. mec. Izabela Stefańska-Nogal.
– Procedowany projekt ustawy nie prowadzi do osiągnięcia swojego podstawowego celu, którym ma być przeciwdziałanie rozprzestrzenianiu się Covid-19 w zakładach pracy. Przyjęte przez ustawodawcę metody zapobiegania są nieefektywne. Testy diagnostyczne nie są w 100 proc. wiarygodną metodą weryfikowania zakażenia, a dostępne szczepienia nie zapobiegają transmisji wirusa. Będą o tym mówić lekarze, ale jest to fakt powszechnie znany – zaznaczyła mecenas.
Przerzucenie skutków ustawy 1846 na pracodawcę
Ponadto ustawodawca przerzuca na pracodawców finansowe i prawne skutki regulacji stanowiących de facto mechanizm wymuszania szczepień w sytuacji, w której państwo zapewnia, że szczepienia przeciwko Covid-19 są w pełni dobrowolne – zwróciła uwagę.
Stefańska-Nogal podniosła też kwestię pogorszenia się sytuacji pracowników.
Ustawa pogarsza znacząco sytuację pracowników wobec wprowadzenia faktycznego przymusu stosowania praktyk medycznych oficjalnie uznawanych za dobrowolne, naruszając jednocześnie zasadę ochrony trwałości stosunku pracy poprzez dopuszczenie możliwości zmiany miejsca i rodzaju wykonywanej pracy wg. jego arbitralnych kryteriów i nie doprecyzowano na jaki czas ani w jakim trybie – mówiła dalej.
– Jednocześnie ustawodawca nie zapewnia mechanizmu ochrony wrażliwych danych osobowych, czyli danych o stanie zdrowia (…) a do tego zobowiązuje RODO – przypomniała prawnik.