Konfederacja zablokowana. "Ingerencja w proces wyborczy"
Wiadomość, jako pierwszy, przekazał Janusz Cieszyński, który w Kancelarii Premiera zajmuje się cyfryzacją. Koncern Meta miał poinformować, że konto partii w ich serwisie Facebook zostanie usunięte. Stało się tak tuż przed godz. 14:00.
Pretekst do blokady
Konfederaci odnieśli się do sprawy na zorganizowanej w Sejmie konferencji prasowej. Ich zdaniem, "Facebook szukał pretekstu, aby skasować profil". Oficjalną przyczyną miały być dezinformacje w sprawie pandemii koronawirusa oraz posty dotyczące szczepień przeciwko COVID-19. Jednak według polityków formacji na ich fanpage'u, który śledziło ponad 671 tys. użytkowników, podawane były tylko sprawdzone informacje oraz cytowane wypowiedzi ekspertów.
Już wcześniej różne posty Konfederacji na platformie miały być usuwane. Przypomnijmy, że w listopadzie 2020 roku Facebook usunął konto Janusza Korwin-Mikkego, obserwowane przez prawie 800 tys. użytkowników.
Ingerencja
– To bezpośrednia ingerencja w proces wyborczy w Polsce. Miliony Polaków na co dzień korzystają z mediów społecznościowych, z Facebooka. Dla wielu z nich to jedyne źródło informacji. My dzisiaj straciliśmy możliwość prezentowania naszego punktu widzenia, naszych informacji naszym wyborcom. To cenzura i ingerencja w wolność słowa. Oczekujemy zdecydowanych kroków – mówiła mec. Anna Bryłka, prawnik związana z Ruchem Narodowym.
– Konfederacja to parlamentarna partia politycznej opozycji w Polsce. To zdumiewające, że korporacja Meta, operator Facebooka, kontaktował się z rządem, a nie z nami ws. rzekomych naruszeń regulaminu. Nie mieliśmy do tego momentu żadnego kontaktu z Facebookiem, mimo że od wielu lat o taki kontakt zabiegaliśmy – oznajmił poseł Krzysztof Bosak.
– Nie jest to błaha sprawa, bowiem to był największy profil partii politycznej w Polsce, generujący ogromne, idące w miliony, zasięgi. Znaczna część Polaków w tej chwili czerpie informacje poprzez tę platformę społecznościową. Odbieramy więc tę sytuację jako ingerencję w polską demokrację, nie na rzecz prawdy, ale na rzecz zawężenia swobody debaty przed zbliżającym się sezonem wyborczym w latach 2023-2025. Nie zostawimy tak tej sprawy – stwierdził wiceprzewodniczący koła poselskiego Konfederacji.