Prezes PSL: Musimy posprzątać bałagan po PiS-ie
Spotkanie rozpoczęło się o godz. 11:00 w Hotelu Gromada w Warszawie. To pierwsza narada po grudniowym Kongresie partii, na którym ponownie na prezesa został wybrany Kosiniak-Kamysz. Wówczas jego jedynym rywalem był Stefan Krajewski, poseł na Sejm RP klubu Koalicji Polskiej oraz szef struktur podlaskich PSL.
Rada Naczelna
W trakcie Rady Naczelnej partia wybierała tzw. władze naczelne, czyli Naczelny Komitet Wykonawczy i Prezydium Rady Naczelnej. W grudniu ubiegłego roku funkcję przewodniczącego ciała objął były premier Waldemar Pawlak. Poprzednio stanowisko należało do Jarosława Kalinowskiego, europarlamentarzysty.
– Rada Naczelna powołuje komisje merytoryczne, które będą pracowały nad konkretnymi rozwiązaniami. To będzie Koalicja Polskich Strategii z Czesławem Siekierskim na czele, Koalicja Polska Polityki Zagranicznej oraz grupy dotyczące Unii Europejskiej, rolnictwa i kultury – mówił Pawlak na konferencji prasowej zorganizowanej po odbyciu głównych rozmów przez członków zjazdu.
PSL przyjęło partyjną uchwałę, mówiącą o "konieczności obniżenia cen energii i gazu". Ludowcy zapowiedzieli także opracowanie i przedstawienie 10 punktów programowych dla polskiej opozycji. Do współpracy w przyszłości inne partie polityczne oraz kluby parlamentarne zaprosił poseł Władysław Teofil Bartoszewski.
Ponadto, Rada Naczelna Polskiego Stronnictwa Ludowego ustanowiła rok 2022 rokiem im. Władysława Bartoszewskiego, "męża stanu, ludowca, człowieka przyzwoitego". W związku z tym, odbywać mają się różne wydarzenia promujące jego dokonania i poglądy.
"Bałagan po PiS-ie"
Podczas swojego wystąpienia krytyki działań rządu Prawa i Sprawiedliwości nie krył prezes Stronnictwa. – Musimy posprzątać bałagan po PiS-ie. Trzeba natychmiast zawiesić złe zmiany Polskiego Ładu i zachować dobre rozwiązania, takie jak kwota wolna od podatku czy emerytura bez podatku – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz. – Polski Ład stał się koszmarem Polaków – dodał.
Jednocześnie lider PSL przekonywał, iż tzw. pakt senacki jest dobrym przykładem tego, że "opozycja nie musi iść na jednej liście, by wygrywać z PiS-em". – Nie powinniśmy sobie podkładać nóg, a współpracować w ważnych sprawach – stwierdził Kosiniak-Kamysz.