Pandemia w Polsce zbliża się do końca? Gielerak: Zgonów będzie dużo mniej
Eksperci podkreślają, że wariant Omikron jest bardziej zakaźny od wariantu Delta, ale przebieg choroby jest w jego przypadku dużo łagodniejszy, aniżeli przy poprzednich odmianach COVID-19. To znajduje potwierdzenie w danych z wielu państw, które obecnie zmagają się z dużą liczbą zdiagnozowanych przypadków, ale nie notują znacznie zwiększonej liczby zgonów i hospitalizacji.
Taka sytuacja ma również miejsce w Polsce, a wielu lekarzy podkreśla, że nie widzi wysokiego napływu nowych chorych na swoje oddziały.
– Zdecydowanie to potwierdzam. Generalnie w Polsce notowane są w ostatnich dniach nieznacznie rosnące liczby osób z zakażeniem SARS-CoV-2, które przebywają w polskich szpitalach. Są to wzrosty od kilkudziesięciu do 200 osób dziennie. Sukcesywnie jednak cały czas zmniejsza się liczba pacjentów leczonych za pomocą respiratorów. I to właśnie widzimy w szpitalach – komentuje doniesienia gen. dyw. prof. Grzegorz Gielerak w rozmowie z PAP.
To jeszcze pokłosie Delty?
Szef Wojskowego Instytutu Medycznego (WIM) zauważa ponadto, że osoby, które są obecnie hospitalizowane z pozytywnym wynikiem testu, wielokrotnie są przyjmowane do szpitali nie z powodu koronawirusa, ale z powodu innych schorzeń, a COVID-19 jedynie towarzyszy realnej przyczynie przyjęcia pacjenta na oddział. – Dynamiczne wzrosty zakażeń trwają w Polsce już dokładnie 14 dni. W poprzednich falach po 8-9 dniach wzrostów – znacznie mniejszych, niż notowane obecnie – mieliśmy już masowość zgłoszeń do szpitali – powiedział Gielerak.
Dodał również, że obecne zgony na COVID-19 są jeszcze prawdopodobnie spowodowane wariantem Delta i dotyczą pacjentów, którzy zostali przyjęci na oddziały z początkiem stycznia. – Pamiętajmy, że statystyka mówi o średnim czasie od przyjęcia pacjenta z COVID-19 do szpitala do jego zgonu – i jest to między 24 a 28 dni – podkreśla szef WIM.
Przekonuje, że w związku z Omikronem ich liczba w lutym znacznie spadnie. – Mniej jest obecnie masywnych zapaleń płuc, mniej pacjentów z powikłaniami COVID-19 trafia do szpitali, więc co za tym idzie, zgonów też będzie mniej – podkreśla profesor.
Jak usprawnić polską służbę zdrowia?
Zapytany o to, jak usprawnić polska służbę zdrowia i jak przygotować polską ochronę zdrowia na kolejne epidemie odparł, że jego strategia zawiera się w trzech punktach – Po pierwsze, wdrożenie w jednostkach państwowej inspekcji sanitarnej nowych systemów informacyjnych – nowoczesnej infrastruktury danych umożliwiającej gromadzenie w czasie rzeczywistym wyczerpujących informacji na temat wirusowych infekcji dróg oddechowych: hospitalizacji, zgonów, danych genomowych wraz z tradycyjnymi informacjami klinicznymi i epidemiologicznymi kluczowymi dla wiarygodnej kontroli epidemii – wyjaśnił.
Jako drugi podpunkt wymienił "zaplanowanie i wykonanie celowych inwestycji i reform niezbędnych do przygotowania się na przyszłe warianty SARS-CoV-2 i inne nowe wirusy", a odnosząc się do trzeciego wskazał, że potrzebna jest "organizacja zasobów ludzkich gotowych do wdrażania zaleceń dotyczących zdrowia publicznego z zamiarem utworzenia elastycznego, posiadającego zdolność szybkiego reagowania na sytuacje kryzysowe, systemu środowiskowej opieki zdrowotnej realizującego zalecenia agencji zdrowia publicznego – wzmocnienie systemu opieki zdrowotnej poprzez testowanie, szczepienie itp."
Podkreślił przy tym, że jest zwolennikiem wyciągnięcia wniosków z obecnej sytuacji i zaznaczył, że konieczna jest szeroka dyskusja na temat organizacji polskiej służby zdrowia, aby uniknąć podobnych problemów w przyszłości.