Roszkowski: Zamiast inflacji mogliśmy mieć gigantyczne bezrobocie

Dodano:
Marcin Roszkowski
– Mamy wysoką inflację, ale nie szaleje bezrobocie. Mogło być inaczej. Nie byłoby problemu z inflacją, za to mielibyśmy ogromny problem z bezrobociem i spadkiem PKB – mówi Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Od dzisiaj obowiązuje m.in. niższa stawka VAT na paliwo. To efekt wejścia w życie tarczy antyinflacyjnej 2.0. Czy to rozwiązuje problem inflacji?

Marcin Roszkowski: Zmiana podatków to trochę taki symbol, gdyż widzieliśmy, jak z dnia na dzień zadziałało to na stacjach benzynowych. Podatki to składnik wielu usług i koszyków, które kupujemy i samoograniczenie rządu w pewnej przestrzeni zadziała. To jest dobry sygnał. Natomiast część czynników wpływających na wysoką inflację nie jest zależna od rządu.

Jakie to czynniki?

Ceny gazu, ceny węgla, czy innych surowców. Tu rząd zadziałał, ograniczył podatki, więc w tych obszarach Tarcza Antyinflacyjna powinna dać pozytywny impuls. Niestety, pewnie czekają nas kolejne podwyżki stóp procentowych, co wpłynie na sytuację kredytobiorców.

Ceny gazu czy energii od zawsze rosną lub spadają. Natomiast ceny żywności tylko rosną. Czy jest szansa, że ceny żywności wrócą jeszcze do tych sprzed roku?

Ten zabieg obniżenia VAT-u na żywność, czy obniżka podatków na paliwa i energię, ma pomóc głównie osobom mało i średnio zarabiającym. Szczególnie dla tych osób inflacja jest dotkliwa. W koszykach konsumpcyjnych tych osób ceny energii stanową bardzo duży kawałek ich wydatków, a to jest większość Polaków. Pod tym względem dużo bardziej zadziała to na inflację, niż gdybyśmy obniżyli VAT na samochody luksusowe.

Możemy liczyć, że sytuacja na świecie zacznie się zmieniać, a inflacja będzie spadać, gdy Amerykanie się przebudzą i zaczną działać?

Problem w tym, że luzowanie polityki monetarnej to był trend światowy przez ostatnie lata. Prawie wszyscy drukowali pieniądze i wrzucali na rynek. Oczywiście Amerykanie mają tutaj najwięcej do powiedzenia. Póki co dolar jest walutą rezerwową świata. Natomiast luzowanie polityki monetarnej w głównych bankach centralnych świata wpadło w tarapaty poprzez COVID-19. W pierwszych miesiącach pandemii gospodarka została mocno przymknięta, produkowaliśmy mniej towarów, korzystaliśmy z mniejszej liczby usług, a pieniędzy było dużo więcej niż w zwykle. To w naturalny sposób spowodowało inflację. W tym samym czasie lockdowny były zwalczane przez państwa, poprzez wypłacanie przedsiębiorcom pieniędzy. Mamy wysoką inflację, ale nie szaleje bezrobocie. Mogło być inaczej. Nie byłoby problemu z inflacją, za to mielibyśmy ogromny problem z bezrobociem i spadkiem PKB.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...