Dziemianowicz-Bąk zażenowana. Co proponuje?
We wtorek Sejm zdecydował w głosowaniu o odrzuceniu projektu ustawy segregacyjnej (druk nr. 1981) przygotowanej przez posłów PiS. Za odrzuceniem projektu głosowało 253 posłów – cała opozycja i część członków klubu PiS. Przeciw odrzuceniu opowiedziało się 152 parlamentarzystów, a od głosu wstrzymało się 37. Wcześniej odrzucenie projektu zarekomendowała sejmowa komisja zdrowia. Wniosek w tej sprawie przedstawiły KO oraz Konfederacja.
Dziemianowicz-Bąk o odrzuconym projekcie 1981
Poseł Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk wyraziła poczucie „głębokiego zażenowania” z powodu projektu 1981.
– Jeżeli po 23 miesiącach trwania pandemii strona rządowa, prezes Jarosław Kaczyński, jedyne co są w stanie położyć na stole to projekt ustawy, który zachęca do donoszenia jednego pracownika na drugiego, do śledzenia czy zakaził się w zakładzie pracy czy w autobusie, czy w sklepie, to pokazuje, że ten rząd nic nie może, nic nie umie, niczego nie potrafi i niczego nie chce jeśli chodzi o walkę z pandemią – powiedziała polityk partii Razem w rozmowie w Polsat News.
Poseł nie kryła, że z prawnego punktu widzenia projekt był przygotowany tak fatalnie, że „nikt przy zdrowych zmysłach” nie był w stanie go poprzeć.
Lewica nadal o przymusie szczepień na COVID
Odpowiadając na pytanie dotyczące współpracy z rządem w zakresie epidemii, poseł wskazała, że Lewica podjęła działania. – Nie z Lewicą te numery, bo akurat Lewica jest tym środowiskiem, które konsekwentnie od wielu miesięcy zgłasza konkretne propozycje – powiedziała Dziemianowicz-Bąk, przypominając, że jej formacja zgłosiła kilka ustaw związanych z „walki” z epidemią. Obecnie Lewica mówi przede wszystkim o propozycji obowiązkowych szczepień na COVID.
Dziemianowicz-Bąk wysunęła zdumiewające stwierdzenie. Oceniła, że wśród Polaków jest poparcie społeczne dla obowiązkowego przyjmowania preparatów na COVID, ponieważ taki apel wystosowała Rada Dialogu Społecznego.