"Kanclerz niemiec wychodzi z defensywy". Scholz spotka się z Putinem w Moskwie
Szef niemieckiego rządu nie doprecyzował, kiedy dojdzie do rozmów z gospodarzem Kremla. Oficjalnie Scholz po objęciu urzędu kanclerskiego odbył jedną rozmowę telefoniczną z Putinem - 21 grudnia.
Następca Angeli Merkel odniósł się również, do zarzutów, że jego partia nie zajęła jasnego stanowiska wobec postawy Rosjan. – SPD jest bardzo zgodna (w swoim stanowisku) i stoi za polityką, którą prowadzi kanclerz – cytuje Scholza "Deutsche Welle".
Kanclerz podkreślił, że sojusznicy postrzegają Niemcy jako wiarygodnego partnera. Przypomniał, że Berlin udzielił Kijowowi w ostatnich latach wsparcia finansowego w wysokości 2 mld euro.
Niemiecki przywódca zasygnalizował gotowość do poszukiwania sposobu do deeskalacji sytuacji na wschodzie poprzez dialog z Rosją. Ostrzegł również, że w przypadku inwazji Moskwa będzie musiała liczyć się z sankcjami. To podejście określił mianem "podwójnej strategii" i wyraził nadzieję, że przyczyni się ona do zażegnania zagrożenia wojną w Europie.
Przed wizytą w Moskwie Olaf Scholz spotka się w Białym domu z prezydentem USA Joe Biednem. Będzie to pierwsze dwustronne spotkanie obu przywódców.
Zła prasa kanclerza
Ostatnie tygodnie nie należały do najłatwiejszych dla Olafa Scholza. Coraz więcej głosów w kraju i za granicą wytykało mu niezdecydowanie i niewystarczające wsparcie Ukrainy w obliczu rosyjskiego zagrożenia. Niemieccy użytkownicy Twittera zamieszczali ogłoszenia o jego zaginięciu i pytali: "gdzie jest Scholz?".
Z kolei bawarska gazeta "Münchner Merkur" stwierdza, że SPD, reprezentowana przez kanclerza Niemiec Olafa Scholza, to "partia-orędowniczka pokoju", która "przegapiła rozmieszczenie 100 tysięcy żołnierzy przez Putina" przy granicy z Ukrainą.
"Aż połowa świata zaczęła naśmiewać się z Olafa Scholza i jego koalicji rządowej. I teraz sytuacja jest bardzo trudna" – podkreśla niemiecki dziennik, którego cytuje polska redakcja Deutsche Welle.