Koniec kwarantanny w Polsce? "To realny scenariusz"
Doradca premiera do spraw Covid-19 wyjaśnił, że sytuacja dojrzewa do przedstawienia podanego rozwiązania i zapowiedział, że sam może je zasugerować szefowi rządu Mateuszowi Morawieckiemu.
– Można rozpatrywać zniesienie kwarantanny, jeżeli będzie nadal tak wysoka liczba zakażeń. Nie będzie kwarantanny, tylko izolacja dla osób z dodatnim wynikiem testu. Osoby zdrowe, po kontakcie z zakażonymi, należałoby zachęcać skuteczniej wtedy do noszenia masek, utrzymania dystansu, wtedy byłoby to realne. Na razie tylko myślimy o tym, nie podejmujemy decyzji – powiedział Horban w rozmowie z RMF FM.
Podkreślił, że rząd będzie obserwował, jak przebiega piąta fala pandemii i podejmie adekwatne działania, a pierwszych wiarygodnych danych odnośnie liczby zakażeń i zgonów należy spodziewać się za dwa tygodnie, czyli w połowie lutego. – Zobaczymy, jak zadziała powrót z ferii zimowych, czy ta fala zacznie opadać — dodaje.
Krótsza izolacja? Horban: To optymalne rozwiązanie
Horban przekazał również, że może zostać skrócony czas izolacji chorych na COVID-19. Podkreślił, że jego zdaniem "optymalne jest rozwiązanie, w którym izolacja, dla osób z dodatnim wynikiem testu, trwa dwa dni po ustąpieniu objawów".
Zaznaczył jednocześnie, że jest ostrożnym optymistą, ale nie należy się przedwcześnie cieszyć ze zwycięstwa nad koronawirusem, bo "spod fali Omikronu może wyjść fala Delty". — Poprzedni wariant nie zniknął, został przytłumiony. Jeżeli dużo osób nabędzie odporności przez przechorowanie infekcji wywołanej mutacją Omikron lub przez zaszczepienie, ta wiosenna fala może być niewielka – stwierdził.
Dodał również, że nie jest istotne jaką liczbę widzimy w raportach koronawirusowych. — Proszę pamiętać, że część osób nie jest diagnozowana. Kanon zakłada, że rozpoznajemy 20 proc. wszystkich infekcji. Myślę, że w tej chwili rozpoznajemy więcej, to jednak zakażeń jest sto tysięcy czy dwieście tysięcy. Plusem tej fali jest to, że mimo zakaźności wirusa, mniejsza jest jego zjadliwość. O tym świadczy liczba osób w szpitalach, która jest zdecydowanie mniejsza niż w poprzednich falach — konkluduje prof. Horban.