Unijny raport o praworządności. Surowa ocena Polski
Parlament Europejski uderza w Polskę i Węgry. Europosłowie przekonują, że w tych państwach notorycznie łamana jest praworządność, a Komisja Europejska powinna wyciągnąć konsekwencję wobec rządów w Warszawie i Budapeszcie.
– Mierzymy się z kryzysem praworządności w Unii Europejskiej. Mamy państwo członkowskie, które nie ma już legalnie wybranego Trybunału Konstytucyjnego i podważa prymat prawa unijnego. Mamy ataki na prokuratorów, sędziów, społeczeństwo obywatelskie, aktywistów i dziennikarzy. […] To już nie tyle próba podważenia rządów prawa i demokracji, a skoordynowana kapania prowadzona przez rządy niektórych państw członkowskich, by zamienić je w reżimy autorytarne – mówiła na posiedzeniu Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE) Parlamentu Europejskiego Terry Reintke, niemiecka europoseł.
"Uzbroić" raporty
Na posiedzeniu Komisji przedstawiono nim projekt sprawozdania Terry Reintke, które dotyczy raportu Komisji Europejskiej na temat stanu praworządności w państwach członkowskich za rok 2021. Cykliczny raport na temat stanu praworządności został wprowadzony w 2020 roku i miał być jednym z narzędzi służących poskramianiu suwerennych władz państw członkowskich.
Jak relacjonuje portal oko.press, europosłowie chcą obecnie "dozbroić" raporty, gdyż do tej pory efekt ich publikacji był mizerny. W tym celu mają zostać wprowadzone trzy zmiany:
– Raport będzie skutecznym narzędziem tylko wtedy, gdy Komisja Europejska będzie chciała nie tylko pisać, ale także działać – mówiła Reintke. Jej zdaniem raport powinien zostać powiązany z z procedurą naruszeniowa, rozporządzeniem „pieniądze za praworządność” oraz z art. 7 Traktatu o UE.
Andrzej Halicki z EPL przekonywał, że raport powinien dotyczyć również działalności służb specjalnych i nielegalnej inwigilacjia oraz ochronie wyborów demokratycznych. Thijs Reuten z Socjalistów i Demokratów przekonywała, że raport powinien więcej miejsca poświęcać sprawie wolności mediów, a Anna Donath z frakcji „Odnówmy Europę” domaga się od KE opracowania "indeksu praworządności". Clare Daly z Lewicy apelowała, by w przeszłości poświęcić więcej miejsca łamaniu praworządności w innych państwach UE.