Kowalski: Musimy w UE wetować wszystko co się da
Janusz Kowalski, poseł Solidarnej Polski, był pytany w Radiu Plus o relacje Polski z Unią Europejską.
– Potrzebny jest zwrot o 180 stopni w polityce unijnej. Naprawienie błędów. Zasada polityki pustego krzesła, wetowanie wszystkiego co się da w Unii Europejskiej. Po to żeby eurokraci przestali Polskę szantażować. Tak się robi politykę. Nie można na kolanach prosić Brukseli: wypłaćcie nam pieniądze, które i tak powinniście wypłacić, a jeszcze oddamy wam część polskiej suwerenności – mówi polityk Solidarnej Polski.
Złamanie konstytucji?
Prowadzący rozmowę Jacek Prusinowski dopytywał, czy w ten sposób poseł nawiązuje do prezydenta Dudy, który rozmawiał w Brukseli o swoim projekcie likwidacji Izby Dyscyplinarnej.
– Prezydent powinien na ten temat rozmawiać z ministrem sprawiedliwości, a nie z szefową Komisji Europejskiej. Szefowa KE nie ma nic do polskiego wymiaru sprawiedliwości. Jakiekolwiek rozmowy na ten temat z eurokratami są sprzeczne z polską konstytucją – stwierdził polityk.
"Ziobro zrobiłby porządek"
Dziennikarz dopytywał to następnie, czy jego zdaniem z perspektywy milionów Polaków, "zmiany w wymiarze sprawiedliwości są warte utraty unijnych środków".
- Absolutnie, absolutnie (...) Jeżeli dostalibyśmy odpowiedzialność za politykę unijną, jeżeli dostalibyśmy odpowiedzialność za reformę sądownictwa, zapewniam, że w ciągu miesiąca przywrócimy porządek. Zbigniew Ziobro w miesiąc zrobiłby porządek, ale musi dostać zielone światło – mówił Kowalski.
Co dalej z KPO?
Opracowanie Krajowego Planu Odbudowy jest warunkiem do otrzymania środków z Fundusz Odbudowy (Next Generation EU), który ma na celu odbudowę gospodarek UE po pandemii koronawirusa. Największą częścią Funduszu jest Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (RRF – Recovery and Resilience Facility). W ramach tego pakietu Polska ma otrzymać w sumie 58,1 mld euro – prawie 23,9 mld euro w formie dotacji oraz 34,2 mld euro w pożyczkach. Pieniądze obecnie są jednak blokowane przez Brukselę.
– Stan prawny jest taki, że Komisja Europejska w sposób, który nie ma podstaw prawnych w traktatach unijnych, blokuje środki finansowe dla państwa członkowskiego Unii Europejskiej. To jest pokaz tej "praworządności", bo nie ma podstawy prawnej do tego, żeby Komisja Europejska w taki sposób robiła – komentował sytuację rzecznik rządu Piotr Muller