Wiceszef MSZ Rosji: Zachód i Ukraina nie słuchają tego, co mówimy
– Rosja nie ma zamiaru dokonywać inwazji na Ukrainę, ale Zachód nie chce o tym słyszeć, ponieważ zaprowadzenie pokoju na Ukrainie nie jest tym, czym NATO jest zainteresowane – powiedział dyplomata, którego cytuje w czwartek agencja TASS.
– Sytuacja stała się całkowicie absurdalna. Wielokrotnie powtarzaliśmy na różnych szczeblach, że nie mamy planów atakowania Ukrainy. Jednak Zachód, a także Ukraińcy, niechętnie słuchają tego, co mówimy. Najwyraźniej zaprowadzenie pokoju na Ukrainie nie jest częścią planów NATO – stwierdził Rudenko.
Według niego prawie wszystko, co robią kraje Zachodu w sprawie Ukrainy, ma na celu "zapewnienie tak zwanego powstrzymywania Rosji", w tym "podważenia jej zdolności obronnych i rozwoju gospodarczego".
– Podejmowane jest wiele kroków, by przeciwstawić sobie ludy słowiańskie i uniemożliwić ścisłą współpracę między byłymi krajami sowieckimi, ponieważ prowadziłoby to do umocnienia naszej pozycji, w tym ekonomicznej, na arenie międzynarodowej – powiedział rosyjski wiceminister. Dodał, że jego zdaniem Ukraina i dobro jej mieszkańców obchodzi niewielu na Zachodzie.
Rosja zacieśnia pętlę wokół Ukrainy
Rosja od dawna odpiera zarzuty o przygotowanie inwazji na Ukrainę, jednocześnie gromadząc setki tysięcy żołnierzy blisko jej granic i otaczając kraj od północy, wschodu i południa. W dniach od 10 do 20 lutego wspólne manewry wojskowe Rosjanie przeprowadzą z Białorusinami, co może jeszcze bardziej zaognić sytuację.
– Putin dokonał faktycznej aneksji, anschlussu, inkorporacji Białorusi, także dzisiaj mamy de facto dużo dłuższą granicę z Rosją w sensie militarnym, niż mieliśmy jeszcze jakiś czas temu – stwierdził w środę eurodeputowany PiS Jacek Saryusz-Wolski.