Przydacz: Prawie gotowa jest już lista sankcji na Rosję

Dodano:
Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz Źródło: PAP / Leszek Szymański
Wiceszef MSZ Marcin Przydacz poinformował, że przygotowywana przez kraje zachodnie "lista sankcyjna jest już prawie gotowa".

– Zachód ustami polityków amerykańskich ale i unijnych wielokrotnie mówił o dużych sankcjach, które zostaną nałożone na Rosję w przypadku eskalacji wydarzeń. Jednocześnie Joe Biden ostatnio mówił o tym, że w przypadku agresji Rosji na Ukrainę Nord Stream 2 nie zostanie uruchomiony. To jest poważna deklaracja. Duże sankcje gospodarcze, to jest przewidziana formuła twardej reakcji, ale myślę, że można spodziewać się daleko idących reakcji na poziomie politycznym i dyplomatycznym. Jakiekolwiek relacje z Rosją po ewentualnym ataku będą trudne do odbudowania – mówił polityk na antenie Polsat News.

Jak przyznał "trudno nie zgodzić się z tym, że przez ostatnich kilka lat część dużych gospodarek zachodnich przyzwyczaiła Rosję do faktu, że ta strategiczna cierpliwość popłaca".

"Rosja destabilizuje sytuację"

– Pozostaje mieć tylko nadzieję, że tym razem zachód Europy tą jedność Europy, którą deklaruje, utrzyma na dużo dłużej – dodał Przydacz.

Wiceszef MSZ podkreślił, że obecnie Rosja zarówno destabilizuje Ukrainę jak i ma plan na jej zaatakowanie. – Sam fakt gromadzenia tak dużej ilości wojsk ze sprzętem wokół Ukrainy, na terytorium Białorusi powoduje destabilizację, bardzo negatywne skutki ekonomiczne wewnątrz Ukrainy – powiedział Marcin Przydacz.

Jego zdaniem analitycy na Kremlu "przeanalizowali sobie potencjalne zyski i koszty polityczne związane z tą operacją". – Mam nadzieję, że do tych kosztów dodali również masywne sankcje, o których mówi Joe Biden i Bruksela. Te sankcje powinny być dużo dalej idące niż te, do tej pory ogłaszane. Mam również nadzieję, że Niemcy zgodzą się i wypracują formułę dotknięcia też sektora energetycznego, bo ten sektor dla strony rosyjskiej na pewno będzie ważne – dodał.

Źródło: polsatnews.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...