Idziemy w przeciwfazie
Dodano:
W powieści Erenburga Lejzorek Rojtszwaniec powiedział: „Jak zwalniają, to znaczy, że będą przyjmować”. I tak jest u nas.
Znoszą obostrzenia przy sporych wynikach zakażeń i zgonów. A wprowadzali, kiedy się nic statystycznie nie działo. Idziemy w przeciwfazie. Przypomnijmy, jak to było. Przy 287 zgonach dziennie minister ogłasza zniesienie wszelkich obostrzeń. Rok temu przy 228 zgonach włączano właśnie skrajne zestawy obostrzeń. Słynne zamknięcie lasów odbywało się przy 100 zakażeniach dziennie, a dziś, przy ponad 42 tys. zakażeń, odwołuje się podstawowe reguły distancingu. Skąd ten absurd, czyli jak to się opowiada?
Źródło:
DoRzeczy.pl