Tajna umowa papieża Franciszka z Chinami zwiększyła prześladowania chrześcijan
W październiku dobiega końca ważność tajnego porozumienia pomiędzy Watykanem i Chińską Republiką Ludową w jego obecnej odsłonie. W związku z tym od jakiegoś czasu komentujący watykaniści i obrońcy praw człowieka spekulują na temat dalszych stosunków pomiędzy oboma państwami, wskazując na nierówną pozycję Stolicy Apostolskiej w tych rozmowach.
Z kolei Michael Haynes na łamach LifeSiteNews omawia dotychczasowe skutki owej ugody papieża Franciszka z władzami Chin, wskutek której za milczącym przyzwoleniem Watykanu większość biskupów mianowana jest z nadania partii komunistycznej, a wszyscy duchowni, którzy nie przystąpią do „państwowego kościoła” są represjonowani.
Katolicy są prześladowani, a papież ogląda igrzyska olimpijskie
„Podczas gdy Watykan papieża Franciszka cieszy się oglądanym w telewizji spektaklem z Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2022, które podobno są «bliskie sercu papieża», wydaje się, że czymś, co nie jest bliskie jego sercu, jest Kościół katolicki w Chinach, gdy Franciszek wciąż przymyka oko na cierpienie spowodowane jego tajnym układem z komunistycznymi Chinami” – komentuje publicysta.
Haynes powołuje się na słowa podsekretarza Papieskiej Rady ds. Kultury, ks. Melchora Sáncheza de Toca Alameda, który powiedział, że obecne igrzyska olimpijskie „bliskie sercu papieża, a zatem sercu Kościoła” oraz na przesłanie samego Franciszka, wedle którego są one okazją do „wyjątkowego doświadczenia ludzkiego braterstwa i pokoju”.
„Być może dzięki «wyjątkowemu doświadczeniu braterstwa i pokoju» papież Franciszek powinien był zamiast tego opisać igrzyska jako sposób na odwrócenie uwagi świata od szokującej zdrady, jaką popełnił wobec katolików w tym kraju, podpisując umowę z Pekinem w 2018 roku” – ripostuje Michael Haynes. „W praktyce Bergogliański Watykan machnął białą flagą w kierunku Pekinu, porzucił wiernych chińskich katolików, by prowadzono sankcje, prześladowania, porwania i tortury, a teraz po prostu włączył telewizję, aby oglądać igrzyska olimpijskie” – dodaje.
Skutki tajnego porozumienia Chin z Watykanem
Autor komentarza podsumowuje „owoce” obecnego tajnego porozumienia. W czasie półtora roku jego trwania władze komunistycznych Chin aresztowały już pięciu biskupów katolickich za chęć zachowania wierności Kościołowi i niechęć wobec kościoła państwowego. Serwis Asia News opisuje tło pojmania ostatniego z nich, bp Petera Shao Zhumina z Wenzhou: „Zamknięte i zapieczętowane kościoły, zniszczone krzyże, zrównane z ziemią kopuły, zburzone sanktuaria, policja wprowadza zakaz uczęszczania do kościoła lub katechizacji nieletnich poniżej 18 roku życia”.
Razem z aresztowanymi hierarchami za kraty trafiają też duchowni, a nawet seminarzyści, co daje liczby dziesiątek represjonowanych, tak jak miało to miejsce w przypadku ubiegłorocznego aresztowania bp Josepha Zhanga Weizhu z diecezji Xinxiang. W akcji nalotu na siedzibę niezrzeszonego w państwowym kościele seminarium udział wzięło 100 agentów bezpieki, odwożąc w kajdankach biskupa, 10 księży i 10 seminarzystów.
Prześladowania duchownych i świeckich katolików w Chinach
To jedynie wybrane przykłady prześladowań, które – jak przypomina publicysta LifeSiteNews – dotykają nie tylko duchowieństwa. Przytacza on m. in. historię wiernego, który udzielił wsparcia jednemu z „niewiernych” wobec partii biskupów, płacąc za to grzywnę w wysokości 200 tys. juanów (ponad 31 tys. dolarów). Jego winą było goszczenie biskupa „w związku z nielegalną działalnością religijną, a także zapewnienie mu obiadu, toalety itp”. – jak podały służby.
Ponadto represjonuje się działalność Kościoła, uznając ją za wrogą wobec ideałów państwa komunistycznego i poddaje się go procesowi tzw. sinizacji, czyli „schińszczenia” wszystkich związków wyznaniowych. Jak podała w roku 2020 komisja amerykańskiego Kongresu zajmująca się Chinami, w okresie trwania tajnego porozumienia z Watykanem prześladowania chrześcijan są prowadzone z „nasileniem niespotykanym od rewolucji kulturalnej”.
„Taka jest chwała «nowego rozdziału dla Kościoła katolickiego w Chinach», z którego papież Franciszek jest tak dumny – Kościoła, który jest teraz naznaczony erą prześladowań i wymuszonej tajemnicy. (...) Podczas gdy doniesienia o katastrofalnych skutkach, jakie to porozumienie wywarło na chińskich katolikach, były powszechnie przemilczane, Bergogliański Watykan nie może twierdzić, że nie znał tych konsekwencji. Pozostaje pytanie – czy to w ogóle ich obchodzi?” – podsumowuje Michael Haynes.