Cyberataki na Ukrainie. Przydacz: To może być preludium
Wiceszef polskiego MSZ był gościem TVP Info. W programie skomentował m.in. medialne doniesienia o pełnej inwazji Rosji na terytorium państwa ukraińskiego w ciągu najbliższych 48 godzin.
Scenariusze agresji Rosji
Informacje przekazane przez "Newsweek" mają pochodzić od urzędników amerykańskiego wywiadu. Administracja prezydenta USA Joe Bidena podała już tę wiadomość ukraińskiemu przywódcy Wołodymyrowi Zełeńskiemu i jego współpracownikom.
– Amerykańscy sojuszniczy od wielu tygodni wskazują na konkretne scenariusze, które mogłyby się odbywać ze strony Rosji w kierunku Ukrainy. W zdecydowanej większości te scenariusze później, niestety, były realizowane przez Moskwę. Żadnych informacji nie można lekceważyć. Rosja gromadzi wojska zarówno na okupowanym terytorium ukraińskim, jak i na Białorusi. Widać wyraźnie, że strona rosyjska przyjęła drogę eskalacji, działań zbrojnych. W tym momencie powinniśmy wszyscy wspierać Ukrainę jako państwo, które jest poddawane nieprawdopodobnym naciskom, jako państwo, które może być poddawane w najbliższym czasie atakowi zbrojnemu – powiedział Marcin Przydacz.
Cyberataki na Ukrainie
Wiceminister spraw zagranicznych ocenił również sytuację z cyberatakami, do których doszło w środowe popołudnie na Ukrainie. W związku z operacją, uszkodzono strony ministerstw, SBU i Rady Najwyższej.
Według Marcina Przydacza, "to może być preludium do ataku militarnego" – W wielu scenariuszach rozpatrywanych zawsze powtarzała się ta sama sekwencja – ataki zbrojne poprzedzone cyberatakami na dużą skalę – stwierdził polityk.