Chiny pójdą w ślady Putina? Tajwan zaniepokojony rosnącym napięciem
Strefa powietrzna Tajwanu miała zostać naruszona w czwartek przez dziewięć chińskich samolotów. Tajwan wykorzystał ponoć swoje siły powietrzne, aby je ostrzec. Do zdarzenia doszło tego samego dnia, w którym siły rosyjskie rozpoczęły inwazję na Ukrainę.
Urzędnik Departamentu Obrony USA przekazał w rozmowie z Fox News, że chińskie wtargnięcie w tajwańską przestrzeń powietrzną "nie jest niczym niezwykłym" i że "Chiny zrobiły to już w przeszłości kilka miesięcy temu". Anonimowy urzędnik podkreślił, że Stany Zjednoczone są zaniepokojone "prowokacyjną akcja wojskową".
Groźba inwazji
Reuters informował, że już pod koniec stycznia Chiny wysłały w przestrzeń powietrzną Tajwanu 39 samolotów. Napięcie między państwami miało wzrosnąć w następstwie rosyjskiego ataku na Ukrainę.
„Tajwan z uwagą obserwował kryzys na Ukrainie, zaniepokojony tym, że Chiny mogą próbować wykorzystać tę sytuację do zaatakowania wyspy” - twierdzi Reuters.
Jednocześnie panuje obawa, że brak stanowczej reakcji Zachodu na rosyjski atak na Ukrainę może być uznana przez Chiny za "zaproszenie" do przeprowadzenia inwazji na Tajwan.
Rosjanie są już w Kijowie
W czwartek rano rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę na pełną skalę. Prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że dotychczas zginęło 137 osób, a 316 zostało rannych.
Zełenski wygłosił przemówienie, w którym powiedział, że do Kijowa wkroczyły rosyjskie grupy dywersyjne. – Wróg wyznaczył mnie jako cel numer jeden, a moją rodzinę jako cel numer dwa. Chcą zniszczyć Ukrainę politycznie poprzez zniszczenie głowy państwa – powiedział, dodając, że pozostaje razem z innymi urzędnikami w dzielnicy rządowej.
Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił w telewizyjnym wystąpieniu, że w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik w Donbasie, podjął decyzję o przeprowadzeniu specjalnej operacji wojskowej przeciwko Ukrainie w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".