Żaryn: Kreml może sięgnąć po sabotaż, dywersję, terroryzm
Niedziela to czwarty dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. Od rana toczą się walki w kilku miastach, m.in. w Charkowie, gdzie wkroczyła rosyjska armia.
Ruchy Kremla
W ostatni czwartek, 24 lutego prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin ogłosił w telewizyjnym wystąpieniu, że w odpowiedzi na "prośbę przywódców samozwańczych republik w Donbasie" podjął decyzję o przeprowadzeniu specjalnej "operacji militarnej" na terytorium państwa ukraińskiego w celu "ochrony osób cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".
W niedzielę rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego poinformował o możliwych kolejnych ruchach prowadzonych przez Rosję. Jak zaznaczył, Moskwa na Ukrainie używa nie tylko działań stricte militarnych, ale również elementów wojny hybrydowej, takich jak dezinformacja.
"Rosja walczy przeciwko Ukrainie nie tylko militarnie. Używa również metod hybrydowych, w tym cyberataków i walki informacyjnej. Kreml może też sięgnąć po sabotaż, dywersję, terroryzm..." – napisał na Twitterze Stanisław Żaryn.
Cyberataki
Ukraińcy muszą się mierzyć z atakami także w cyberprzestrzeni. Jeszcze przed rozpoczęciem właściwych działań militarnych, w środę po południu, doszło do kolejnego cyberataku. Nie działały strony internetowe m.in.: Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy, Ministerstwa Obrony Ukrainy, Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, Rady Najwyższej i Gabinetu Ministrów oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Ponadto, również w środę ukraińska milicja musiała przeszukać gmach Rady Najwyższej w poszukiwaniu ładunków wybuchowych.