"Putin nie ma pojęcia, co nadchodzi". Biden ostrzega Rosję

Dodano:
Joe Biden, prezydent USA Źródło: PAP/EPA / Jabin Botsford / POOL
Wojna Putina z Ukrainą sprawi, że Rosja będzie słabsza, a reszta świata silniejsza – powiedział prezydent USA Joe Biden w orędziu o stanie państwa.

Amerykański prezydent stwierdził, że "choć Putin może osiągnąć zyski na polu bitwy, to w dłuższej perspektywie zapłaci wysoką cenę". – Nie ma pojęcia, co nadchodzi – powiedział Biden, nie podając jednak szczegółów.

Prezydent USA przemawiał w Kongresie podczas szóstego dnia rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Siły rosyjskie od kilkudziesięciu godzin próbą zająć Kijów, a Stany Zjednoczone i ich sojusznicy zaostrzają sankcje wobec Moskwy.

W swoim przemówieniu Biden ogłosił nowy krok, zakazując rosyjskim samolot korzystania z amerykańskiej przestrzeni powietrznej. Zapowiedział również, że Departamentu Sprawiedliwości pracuje nad przejęciem jachtów, luksusowych apartamentów i prywatnych odrzutowców zamożnych Rosjan powiązanych z Putinem.

Biden: Osłabiamy rosyjskie wojsko na wiele lat

– Tłumimy dostęp Rosji do technologii, która osłabi jej siłę gospodarczą i osłabi jej wojsko na wiele lat. Kiedy historia tej epoki zostanie napisana, wojna Putina z Ukrainą sprawi, że Rosja będzie słabsza, a reszta świata silniejsza – powiedział prezydent USA.

Reuters zwraca uwagę, że administracja Bidena odrzuca możliwość bezpośredniego udziału amerykańskich żołnierzy w wojnie, ale rząd USA dzieli się z Kijowem informacjami na temat operacji prowadzonej przez Rosję i poprowadził świat do nałożenia historycznego pakietu sankcji gospodarczych na reżim Putina, jego sojuszników i największe banki w kraju, doprowadzając rubla do upadku. Próbując ratować walutę, rosyjski bank centralny podwyższył w poniedziałek stopy procentowe o ponad 10 pp.

Agencja podkreśla, że niemal tydzień po rozpoczęciu inwazji, Rosjanie nie zdobyli żadnych większych ukraińskich miast, ponieważ napotkali zaciekły opór – większy niż się spodziewali.

Źródło: Reuters
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...