Ukraina: Rosjanie uszkodzili gazociąg
Szef wojskowo-cywilnej administracji obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko przekazał w niedzielę za pośrednictwem mediów społecznościowych, że rosyjscy żołnierze uszkodzili główny gazociąg Donieck-Mariupol. Wskazał, że w efekcie terytorium od Wuhłedaru do Berdiańska wkrótce zostanie pozostanie bez gazu.
"We wszystkich osiedlach od Wuhłedaru do Berdiańska wkrótce zabraknie gazu – okupanci uszkodzili główny gazociąg Donieck-Mariupol. W celu wyeliminowania niekontrolowanego wycieku gazu (...) odcięto gazociąg w rejonie Wuhłedaru. Obecnie ciśnienie w rurociągu spada, gazu starczy na około trzy godziny. Potem miejscowości do Wuhłedaru do Berdiańska pozostaną bez gazu. Pracujemy nad jak najszybszym rozwiązaniem tego problemu" – napisał Kyryłenko.
Oblężenie Mariupola
Gazociąg znajduje się na południowo-wschodniej części Ukrainy. Wojska rosyjskie operujące w tamtym rejonie posuwają się w dwóch kierunkach: na wschód w kierunku atakowanego od pierwszego dnia wojny Mariupola i na północ w kierunku północno-zachodnim. Rosjanie twierdzą, że okrążyli i odcięli Mariupol od prądu oraz wody. W ostatnich dniach nie godzili się na utworzenie korytarzy humanitarnych, którymi można by przetransportować leki czy żywność.
Według informacji z soboty Rosjanie zdecydowali się jednak wstrzymać ogień, aby utworzyć korytarze humanitarne z Mariupola i Wołnowacha, celem umożliwienia ewakuacji ludności. Ostatecznie do ewakuacji nie doszło. Według strony ukraińskiej z powodu wznowienia ostrzału przez Rosjan, a według strony rosyjskiej, ukraińscy żołnierze „Azowa” mieli zablokować drogi i uniemożliwić ludności opuszczenie miasta. Mer Mariupola Wadym Bojczenko poinformował w niedzielę, że 400 tys. mieszkańców pozostaje w rosyjskiej blokadzie. Eksperci nie mają wątpliwości, że w Mariupolu mamy do czynienia z kryzysem humanitarnym. Według najnowszych informacji sytuacja z soboty miała się powtórzyć także dzisiaj.