Gmyz: My już bierzemy udział w tej wojnie
Trwa wojna na ukraińskim terytorium państwowym, którą wywołała decyzja Władimira Putina. Prezydent Federacji Rosyjskiej ogłosił 24 lutego tego roku "operacją militarną", czyli pełnoskalową inwazję na terenie swojego zachodniego sąsiada.
W niedzielę eksperci omówili bieżące wydarzenia związane z agresją Rosji na Ukrainę w ramach audycji Polskiego Radia – Radia Dla Ciebie.
Kolejna faza konfliktu
– Wydaje mi się, że mamy do czynienia z kolejną fazą tego konfliktu. Obecnie to faza działań o relatywnie mniejszej intensywności. To było związane z oporem sił ukraińskich, ale również z tym, że Rosjanie przegrupowywali się i ściągali nowe siły – powiedział dr Marek Budzisz.
Według ocen i analiz ekspertów zachodnich, w tym Pentagonu, Rosjanie ssą już obecni na Ukrainie z całym potencjałem, który zgromadzili wokół granic i ściągają dodatkowe jednostki.
– To wskazywałoby na to, że szykują się do wielkiej ofensywy, która miałaby złamać wolę oporu przywództwa i narodu ukraińskiego – ocenił ekspert Strateg y& Future. Jego zdaniem, Rosjanie nie będą już patrzeć na liczbę ofiar i zużytych środków, aby przełamać Ukrainę, w związku z tym – trzeba spodziewać się eskalacji.
Kompromis z Putinem?
– Do tej wojny nie musiało dojść i jest błędem dyplomatów – zarówno ukraińskich, jak i międzynarodowych – że nie potrafili w ciągu ostatnich sześciu lat rozwiązać tego sporu. Nie jestem pewien, czy wszystkie sposoby działań dyplomatycznych zostały wykorzystane – oznajmił Jan Parys, minister obrony w rządzie Jana Olszewskiego, niegdyś szef gabinetu politycznego ministra spraw zagranicznych RP. – Wojna jest zawsze najgorszym nieszczęściem, rozwiązaniem. Trzeba było próbować kompromisów, nawet bolesnych. Widzimy, jak ogromną cenę płaci Ukraina, naród ukraiński, ile jest ofiar wśród ukraińskich żołnierzy i cywilów. Mamy uchodźców, niszczone są miasta i wsie. To są straty na pokolenia – mówił.
Natomiast zdaniem Cezarego Gmyza nie da się szukać kompromisu z rosyjskim przywódcą, a Ukraińców trzeba zachęcać do stawiania oporu, ponieważ walczą oni także w polskim interesie.
– Nie wiem, jaka miałaby być wola i zakres kompromisu. Postulaty, które sformułował Władimir Putin dotyczyły również Polski. Było rzeczą oczywistą, że to jest nie do przyjęcia. Ukraińcy walczą również za naszą wolność. My już bierzemy udział w tej wojnie, ponieważ Polska stała się hubem, przez który dostarczana jest między innymi broń – stwierdził publicysta.