Kasparow: Putina można było zatrzymać. Teraz doszliśmy do ściany

Dodano:
Garri Kasparow, były szachowy mistrz świata Źródło: PAP / Piotr Nowak
Arcymistrz szachowy Garri Kasparow stwierdza, że Zachód nie podjął kroków wtedy, kiedy można było jeszcze zatrzymać Putina.

Arcymistrz szachowy Garii Kasparow jest głośnym krytykiem Federacji Rosyjskiej pod rządami Władimira Putina. Potępiał aneksję Krymu i działania Rosji w Donbasie. Teraz jednoznacznie popiera Ukrainę.

"Uznanie wojny w Ukrainie za przejaw wariactwa Władimira Putina jest niezdarną, a nawet trochę żałosną, próbą uzasadnienia miękkości wobec Kremla. Politycy z Zachodu mogą używać tych argumentów, ale nie powinni" – mówi szachista w rozmowie z Wirtualną Polską.

Kasparow przypomina o korzeniach Putina: "Jest człowiekiem po szkole KGB, a jego bohaterami są Iwan Groźny i Józef Stalin. Świat Putina kształtował się z dala od ośrodków intelektu i kultury. Z tym bagażem przyszedł do władzy i odkrył, że może praktycznie wszystko. A przecież nie od razu stał się tym Putinem, którego znamy. On ciągle testował granice. Teraz krok po kroku realizuje swój pogram przebudowy świata".

Bezczynność rodzi konsekwencje

Szachista stwierdza, że "Władimir Putin dawno postawił sobie za cel zniszczenie Ukrainy". "Jest dla niego tym, czym była Polska dla Józefa Stalina w 1945 roku. Stalin uważał, że Polska jest . Według Putina Ukraina jest. Każdy stracony dzień, w którym Zachód nie walczy przeciwko Władimirowi Putinowi, podbija cenę, którą ostatecznie zapłacimy za jego plan. Historia to pokazuje, że Adolfa Hitlera można było zatrzymać jeszcze w 1936 roku. Nikt tego nie zrobił" – mówi Garri Kasparow.

"Tak samo jest z Putinem. Można było go zatrzymać jeszcze w 2008 roku, kiedy napadł na Gruzję. Można go było zatrzymać w 2014, kiedy zaanektował Krym. Zachód mógł sprawić, żeby Putinowi raz i na zawsze odechciałoby się wyciągać rękę po cudze tereny. Nikt tego nie zrobił. A teraz doszliśmy do ściany i nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji" – wskazuje rozmówca WP.

Źródło: wp.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...