Hamalij: Ukraińskie wojska nigdy nie były tak silne jak teraz

Dodano:
Wojna na Ukrainie. Mikołajów. Ukraińscy żołnierze i przechwycony rosyjski sprzęt Źródło: PAP / Ukraineincrisis
Szef administracji obwodu chmielnickiego Serhij Hamalij ocenił sytuację na polu bitwy z perspektywy zaatakowanych Ukraińców.

W poniedziałek Hamalij opowiedział o poczynaniach wojsk w swoim regionie, czyli w zachodniej części Ukrainy. – Na razie jest spokojnie. Przedwczoraj zbombardowali nasze lotnisko, trzy osoby zostały ranne, jedna osoba zginęła. (...) Wojna trwa – mówił na antenie TVN 24.

Zjednoczony naród

– Ukraińskie wojska nigdy nie były tak silne jak teraz. Cały kraj się zjednoczył. Nasze wojska są wszędzie, walczą w każdym mieście. Nawet teraz, gdy wchodzą rosyjskie wojska, to zwykli ludzie wychodzą, rzucają do nich koktajlami Mołotowa. Takiego pojednania nie było nigdy nigdzie. Putin myślał, że wygra tę wojnę. Ale to jest niemożliwe. Jeśli ktoś w Rosji myśli, że Ukraina się podda, to nie zna Ukraińców – powiedział szef administracji obwodu chmielnickiego.

Serhij Hamalij podziękował też za pomoc Ukraińcom w tych trudnych czasach. – Otrzymuję dużo telefonów i pomocy od moich znajomych w Polsce. Polska dobrze wie, co to jest okupacja – zauważył.

Rosyjskie straty

Według informacji sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych, armia rosyjska straciła dotąd prawie 11 tys. żołnierzy. Orientacyjne rosyjskie straty sprzętowe to: 290 czołgów, 999 transporterów opancerzonych, 117 zestawów artylerii, 50 wyrzutni rakiet, 46 samolotów, 68 śmigłowców, 3 jednostki pływające i 7 bezzałogowców.

Ponadto, ukraińskie dowództwo piechoty morskiej poinformowało w poniedziałek rano, że w nocy zniszczono 30 rosyjskich śmigłowców pod Chersoniem. "W nocy siły ukraińskie zaatakowały lotnisko Czornobajiwka pod Chersoniem. Okupanci rozmieścili tam część swoich maszyn lotniczych. Zniszczono 30 śmigłowców, a także skład osobowy oraz sprzęt" – mogliśmy przeczytać w komunikacie opublikowanym na portalu społecznościowym Facebook.

Źródło: TVN24
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...