Rosyjskie ataki rakietowe. Minister obrony Ukrainy apeluje: Zamknijmy niebo!
Rosyjskie siły wojskowe przeprowadziły nalot na ukraińską bazę w Jaworowie pod Lwowem, około 25 km od granicy z Polską – poinformowała agencja Reuters. Jak podano, wystrzelono osiem pocisków. Zginęło dziewięć osób, a 60 zostało rannych.
Wiadomość pochodzi od regionalnej administracji państwowej obwodu lwowskiego. "Okupanci rozpoczęli nalot na Międzynarodowe Centrum Pokoju i Bezpieczeństwa. Według wstępnych danych wystrzelili osiem pocisków" – mogliśmy przeczytać w oświadczeniu.
"Atak terrorystyczny"
Minister obrony Ukrainy odniósł się do tragicznego zdarzenia w niedzielnym wpisie w serwisie społecznościowym Twitter.
"Rosja zaatakowała Międzynarodowe Centrum Pokoju i Bezpieczeństwa pod Lwowem. Pracują tu zagraniczni instruktorzy. Wyjaśniane są informacje o ofiarach. To nowy atak terrorystyczny na pokój i bezpieczeństwo w pobliżu granicy UE-NATO. Należy podjąć działania, aby temu zapobiec" – napisał Ołeksij Reznikow. I zaapelował: "Zamknijmy niebo!".
Inwazja Rosji na Ukrainę
Inwazja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego. Wówczas w swoim przemówieniu prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin ogłosił przeprowadzenie "specjalnej operacji militarnej". Jak stwierdził, Rosjanie nie zamierzają okupować terytorium państwowego swojego zachodniego sąsiada, ale ich akcja ma na celu "zdemilitaryzować" i "zdenazyfikować" Ukraińców.
Jednocześnie Putin wezwał od razu ukraińskich żołnierzy do złożenia broni. – Ci, którzy będą próbowali nam przeszkodzić, spotkają się z odpowiedzią militarną, która doprowadzi do konsekwencji, z jakimi się nie spotkaliście. Jesteśmy gotowi na wszystko – powiedział. Tym samym Rosja zaatakowała Ukrainę z trzech kierunków – od północy (z terytorium Białorusi), wschodu i południa.