Gen. Skrzypczak: To, co się dzieje w Mariupolu, jest niewyobrażalne

Niedziela to 25. dzień rosyjskiej inwazji na ukraińskie terytorium państwowe. Gen. Skrzypczak ocenił w TVN 24 ruchy wojsk lądowych w czasie walk na Ukrainie.
Sytuacja w Mariupolu
W Mariupolu w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy Rosjanie zbombardowali szkołę artystyczną, w której około 400 mieszkańców – kobiet, dzieci i osób starszych – szukało schronienia przed atakami sił okupanta. Wiadomość przekazały lokalne władze za pośrednictwem komunikatora Telegram. Póki co, nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych. Budynek został zniszczony. Pod gruzami najprawdopodobniej są ludzie.
– To, co się dzieje w Mariupolu, jest niewyobrażalne. To, co robią dowódcy rosyjscy, świadczy o tym, że są zwykłymi bandytami, a nie żołnierzami – odniósł się do dramatycznej sytuacji Waldemar Skrzypczak.
Zdaniem generała, miasto broni się z wojskowego punktu widzenia, choć Rosjanie wprowadzają tam dodatkowe siły. – Z operacyjnego punktu widzenia w ciągu najbliższego czasu nie ma szans, żeby Mariupol został odblokowany – stwierdził były wojskowy.
Rosyjski terror
Przypomnijmy, że w swoim nocnym wystąpieniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mówił między innymi o tym, że blokada Mariupola przejdzie do historii odpowiedzialności za zbrodnie wojenne.
– Robienie pokojowemu miastu tego, co zrobili Rosjanie, to terror, który będzie pamiętany przez wieki – oznajmił przywódca.
Natomiast ukraińska armia poinformowała, iż miasto jest oblężone i niemal bezustannie bombardowane przez siły rosyjskie, zaś mieszkańcy mają kłopoty z żywnością i wodą pitną.