Media na Ukrainie: Istnieje duże zagrożenie ofensywą z Białorusi na Wołyń
Trwa 25. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. Według strony ukraińskiej, stan, pozycja i charakter działań sił obronnych nie zmieniły się znacząco. Ukraińcy nadal stanowią skuteczny opór. Jak podano, trzy rosyjskie śmigłowce bojowe zostały zestrzelone przez Obronę Powietrzną.
Prezydent Wołodymyr Zełenski w nocnym wystąpieniu stwierdził, że "im większy jest terror ze strony Rosji wobec Ukrainy, tym gorsze będą dla niej konsekwencje".
Wołyń zostanie zaatakowany?
"Zagrożenie ofensywą ze strony Republiki Białorusi w kierunku Wołynia oceniane jest jako wysokie" – miał przekazać ukraińskim mediom Sztab Generalny Sił Zbrojnych. Jednocześnie podkreślono, że siły obronne są gotowe do walki.
Według ukraińskiego wywiadu, armia białoruska może dołączyć do rosyjskiej inwazji w ciągu 24-48 godzin. Pomimo oporu zarówno wojska, jak i obywateli, taką decyzję miało podjąć kierownictwo państwa.
Rozmówca "Ukraińskiej Prawdy", członek sił zbrojnych, oznajmił, że Białorusini nigdzie nie walczyli, nie mają doświadczenia bojowego ani jasnych powodów wojny z Ukrainą. – Białoruskie wojsko stanie się mięsem armatnim na terytorium Ukrainy – ocenił.
Zapewnienia Łukaszenki
Prezydent Aleksandr Łukaszenka stwierdził ostatnio, że nie popiera i nigdy nie poprze żadnych działań wojennych.
Zdaniem przywódcy, Rosja sama "sprosta" Ukraińcom, ponieważ "ma wystarczający potencjał", natomiast "Białoruś niczego dodatkowego by nie wniosła".
Łukaszenka zapewniał, że nie ma zamiaru angażować się w wojnę na Ukrainie m.in. podczas spotkania z dowódcami i przedstawicielami sił bezpieczeństwa kraju.