Wróblewski: Donald Tusk jest jedną z tych osób, które teraz powinny wybrać milczenie
DoRzeczy.pl: Rząd chciałbym dokonać zmian w konstytucji, które umożliwią na terenie Polski konfiskatę majątków rosyjskich oligarchów. Czy to jest dobry pomysł?
Bartłomiej Wróblewski: Nie mamy jeszcze konkretnego projektu, dlatego nie należy nic przesądzać. Fakt, że proponowane są zmiany w konstytucji pokazuje, że sprawa jest ważna, ale jednocześnie nie będzie prosta w realizacji.
Donald Tusk zapytany niedawno o wypłatę środków z KPO stwierdził, że z pewnością zostaną odblokowane, jeśli tylko polski rząd zaprzestanie łamania praworządności. Jak pan komentuje te słowa?
To nie czas, żeby kontynuować te spory. Po pierwsze, kwestie ustroju wymiaru sprawiedliwości nie należą do kompetencji Unii Europejskiej. Bruksela działa tu ultra vires. Nawet, jeśli byłoby inaczej, można byłoby na ten temat dyskutować, jednak moment, w którym dziś jesteśmy jest szczególny. Środki z KPO oraz fundusze należą się wszystkim państwom członkowskim na zasadach ogólnych, ponieważ państwa należą do UE, płacą składkę członkowską oraz otworzyły swój rynek na produkty, towary, usługi i kapitał z innych państw europejskich. Stosowanie jakichkolwiek mechanizmów ograniczających możliwość korzystania z środków unijnych jest kontrowersyjne.
Może warto znaleźć tu jakiś kompromis, żeby wreszcie zakończyć spór?
Zawsze należy szukać kompromisu i powinniśmy to robić zarówno tu w Polsce, jak i w Brukseli, jednak jestem zdecydowanym przeciwnikiem tego, żeby środki unijne stawały się elementem szantażu.
Dlaczego pana zdaniem lider PO stale próbuje krytykować rząd, nawet w czasie wojny za naszą wschodnią granicą?
"Donald Tusk jest jedną z tych osób, które szczególnie teraz powinny wybrać milczenie, a już na pewno unikać kategorycznych sądów i osądów. Uczciwie powinien wziąć odpowiedzialność za swoją politykę, za politykę resetu z Rosją, którą Platforma Obywatelska prowadziła po 2007 roku, ale także za nieroztropne decyzje dotyczące pozostawienia Rosjanom śledztwa po katastrofie smoleńskiej. Dalej Donald Tusk jako jeden z najbliższych europejskich współpracowników kanclerz Angeli Merkel, przewodniczący Rady Europejskiej, a wreszcie szef Europejskiej Partii Ludowej, nie chciał bądź nie umiał zablokować projektów energetycznych, które finansowały rosyjskie zbrojenia. W tym kontekście obecne wypowiedzi Tuska są moim zdaniem po prostu nieszczere i niewiarygodne.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.