MSZ Chin ostrzega USA przed "wywołaniem kłopotów w regionie"
W komunikacie wydanym przez ministerstwo spraw zagranicznych w Pekinie podkreślono, że od wybuchu wojny na Ukrainie Chiny "podjęły wysiłki w pięciu obszarach".
– Po pierwsze, pomagamy w promowaniu negocjacji pokojowych. Po drugie, zdecydowanie popieramy fundamentalne zasady rozwoju stosunków międzynarodowych. Trzecim punktem charakteryzującym nasze stanowisko jest sprzeciw wobec metod zimnowojennych. Czwartym czynnikiem zawsze będzie "ochrona przez Chiny uzasadnionych interesów każdego państwa" – oświadczył Wang Yi.
– Wreszcie zamierzamy mocno podtrzymywać pokój i stabilność w regionie Azji i Pacyfiku – podkreślił chiński minister. – Obawiamy się, że Stany Zjednoczone pod pretekstem tzw. strategii Indo-Pacyfiku będą dążyć do stworzenia walczących stron w Azji i wywołania kłopotów w regionie – dodał.
Szef MSZ Chin zapowiedział, że Pekin zamierza wspierać rosyjsko-ukraiński proces pokojowy i jednocześnie "podtrzymywać proces rozwoju regionu Azji i Pacyfiku". – Chiny będą nadal współpracować ze społecznością międzynarodową i będą odgrywać konstruktywną rolę w utrzymaniu pokoju – oświadczył Yi.
Wojna na Ukrainie. W co grają Chiny?
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę Chiny są języczkiem u wagi ze względu na bliskie stosunki z Rosją z jednej strony i konfrontację ze Stanami Zjednoczonymi z drugiej. Oficjalnie Pekin pozostaje neutralny wobec wojny na Ukrainie.
W połowie marca rosyjskie media podały, że Rosja i Chiny chcą zintegrować wymianę swoich danych finansowych, żeby ominąć system SWIFT, od którego część rosyjskich banków odcięto w ramach sankcji za atak na Ukrainę, który trwa już ponad miesiąc.
SWIFT (Stowarzyszenie na rzecz Światowej Międzybankowej Telekomunikacji Finansowej) to globalny system wymiany informacji i rozliczeń finansowych z siedzibą w Belgii. Ułatwia szybkie płatności transgraniczne, zapewniając płynny przepływ handlu międzynarodowego i przesyłając biliony dolarów rocznie.