Przemawiając na briefingu po spotkaniu ze swoim indyjskim odpowiednikiem, Ławrow powiedział, że negocjacje z Kijowem muszą być kontynuowane, ale zauważył, że wykazały one "znacznie większe zrozumienie" sytuacji na Krymie i w Donbasie oraz konieczność neutralności tych terenów.
W 2014 r. Rosjanie nielegalnie zaanektowali Krym, a potem, rękami separatystów, zajęli wschodnią część Ukrainy, którą obecnie bombardują.
Szef rosyjskiej dyplomacji stwierdził, że Moskwa przygotowuje teraz odpowiedź na ukraińskie propozycje wysunięte podczas rozmów w Stambule, które odbyły się we wtorek.
Analitycy nie są jednomyślni w ocenach ostatniej rundy negocjacji ukraińsko-rosyjskich w kontekście perspektywy szybkiego zakończenia wojny. Pojawiło się jednak wiele głosów, że tym razem można mówić o pewnych konkretach.
NATO: Rosjanie się przegrupowują
– Rosyjskie siły na Ukrainie nie wycofują się, lecz przegrupowują – powiedział w czwartek szef NATO Jens Stoltenberg. Odniósł się w ten sposób do zapowiedzi Moskwy o ograniczeniu operacji wojskowej wokół Kijowa i Czernihowa.
– Według naszego wywiadu jednostki rosyjskie nie wycofują się, ale zmieniają pozycję. Rosja próbuje się przegrupować, uzupełnić zaopatrzenie i wzmocnić swoją ofensywę w regionie Donbasu – powiedział Stoltenberg dziennikarzom.
Zwrócił uwagę, że Moskwa jednocześnie wywiera presję na Kijów i inne ukraińskie miasta. – Możemy więc spodziewać się dodatkowych działań ofensywnych, przynoszących jeszcze więcej cierpienia – ocenił szef NATO.
Wojna na Ukrainie
Rosjanie od 37 dni bombardują ukraińskie miasta, nie oszczędzając kobiet i dzieci. Według ONZ od początku wojny zginęło prawie 1200 cywilów. Ukraińska prokuratura podaje, że Rosjanie zabili 147 dzieci.
Moskwa domaga się od Kijowa m.in. "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy.
Czytaj też:
Rzecznik Putina: Oni nie rozumieją, co dzieje się na KremluCzytaj też:
Rosyjscy żołnierze ukradli sprzęt rolniczy warty milion euro. Wywieźli go do Czeczenii