Kolejna granica żenady przekroczona? Aktor organizuje walkę sobowtórów Putina i Zełenskiego

Dodano:
Aktor Antoni Królikowski z sobowtórami Putina i Zełenskiego Źródło: YouTube / sc, Tomek Olejnik
Świat celebrytów w naturalny sposób nieustannie przesuwa granice absurdów. Wydaje się, że aktor Antoni Królikowski zdołał jednak przekroczyć pewną barierę.

Królikowski postanowił zaangażować się pseudosportową branżę tzw. freak-fightów. Nic w tym dziwnego, bo mająca przypominać sportową rywalizację dziedzina zyskuje w ostatnich latach ogromną popularność i przynosi znaczące zyski.

Fake Putin vs Zełenski na gali Królikowskiego

"Federacja" Królikowskiego została nazwana "Royal Division". W sobotę we Wrocławiu odbyła się pierwsza konferencja przed galą. Wydarzenie wywołało w sieci niemałe poruszenie i lawinę krytyki. Zaprezentowano bowiem "walkę fake Putin vs fake Zełenski".

"W sieci pojawiło się nagranie pierwszej konfrontacji zawodników. Sobowtóry prezydentów Rosji i Ukrainy przyjechały na konferencję drogimi mercedesami, towarzyszyli im ochroniarze. Samochody miały flagi Rosji i Ukrainy, przymocowane do bocznych lusterek" – opisuje sobotnie wydarzenie portal natemat.pl.

"Kiedy udawani prezydenci Putin i Zełenski weszli na scenę, odegrali scenę konfrontacji. Wtedy stanął między nimi Królikowski i powiedział: "Panowie, pogadacie ze sobą 30 kwietnia – czytamy.

Całe przedstawienie jest też szeroko rozpowszechniane na Twitterze.

"Zawsze chciałem uratować świat"

"Zawsze chciałem uratować świat, choćby symbolicznie. 30 kwietnia w Opolu dojdzie do spotkania dwóch facetów, wyglądających jak Ci, którzy muszą ze sobą poważnie porozmawiać… Dochód z freak fightu zostanie przeznaczony na pomoc dla ofiar wojny na Ukrainie. Faworyt jest jest tylko jeden!" – napisał Królikowski na Instagramie.

Dużo znanych osób skomentowało post Królikowskiego, a najlepiej to zrobił chyba reprezentant polski w piłce nożnej Kamil Glik.

"Ciebie popie(…)ło do końca idioto? szczam i rzygam na ciebie" – napisał Glik.

Koleżanka Królikowskiego po fachu, aktorka Dominika Gwit, ujęła to bardziej dyplomatycznie:

"Ciężko mi uwierzyć w to, że ten post jest prawdziwy. Antku, proszę – NIE".

"Dawno takiej żenady nie widziałem" – napisał dziennikarz portalu poinformowani.pl Łukasz Bok.

Podobną opinię wyraził popularny youtuber Sylwester Wardęga.

Źródło: Instagram/twitter/natemat.pl/nczas.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...