Macron wzywa do nałożenia embarga na rosyjską ropę i węgiel
Po wyzwoleniu obwodu kijowskiego Ukraińcy poinformowali o masowych mordach i brutalnych zbrodniach dokonanych na ludności cywilnej przez wojska rosyjskie. Symbolem tego okrucieństwa stała się miejscowość Bucza, gdzie zginęło co najmniej 350 osób. Media cały czas publikują nowe zdjęcia i nagrania, na których widać m.in. zastrzelonych ludzi ze związanymi rękami.
– To, co wydarzyło się w Buczy, wymaga kolejnych sankcji – powiedział Macron w poniedziałek w radiu France Inter, dodając, że "istnieją bardzo wyraźne oznaki zbrodni wojennych".
Prezydent Francji stwierdził, że sankcje wymierzone w przemysł naftowy i węglowy będą "szczególnie bolesne" dla Rosji. Jak dodał, Paryż będzie o tym rozmawiał z europejskimi partnerami, zwłaszcza z Niemcami.
Kto w UE nie chce się odciąć od surowców z Rosji?
Unia Europejska rozważa możliwy zakaz importu rosyjskiej ropy, choć niektórzy członkowie Wspólnoty, w tym Niemcy i Węgry, które są silnie uzależnione od importu surowców energetycznych z Moskwy, sprzeciwiają się takiemu posunięciu.
W ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska odejdzie od rosyjskiej ropy, gazu i węgla do końca tego roku. Wezwał także Brukselę do nałożenia podatku od rosyjskich węglowodorów.
Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa od 24 lutego i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od czasu zakończenia II wojny światowej. Rosjanie od 40 dni bombardują ukraińskie miasta i wsie, nie oszczędzając kobiet i dzieci. Według ONZ od początku wojny zginęło 1400 cywilów, a ponad 2000 zostało rannych.