Gen. Polko: Ukrainie trzeba dać czołgi, aby wyparła ludobójców

Dodano:
Gen. Roman Polko, b. dowódca GROM Źródło: PAP / Adam Warżawa
Gdyby Ukraina nie stawiała oporu, to pewnie kolejna wojna rozgrywałaby się w Polsce – ocenił były dowódca GROM gen. Roman Polko.

We wtorek media podały informację, że Czechy przekazały Ukrainie kilkadziesiąt czołgów T-72 i bojowych wozów piechoty produkcji sowieckiej. To po raz pierwszy od początku rosyjskiej inwazji, kiedy inny kraj dostarczył Ukrainie czołgi.

Od pierwszych dni rosyjskiej inwazji resort obrony Czech dostarcza Ukrainie sprzęt wojskowy czeskiej armii, wart obecnie prawie miliard koron. – Dodatkowo urzędnicy państwowi wielokrotnie zapowiadali, że Czechy będą nadal udzielać tej pomocy. Jednak ze względów bezpieczeństwa od dawna nie określamy rodzaju wysyłanych materiałów wojskowych – mówił Marek Vala z departamentu prasowego czeskiego MON.

Gen. Polko: To jest konieczne wsparcie

W rozmowie z portalem wPolityce.pl gen. Roman Polko ocenił, że czołgi T-72 to "naprawdę konieczne wsparcie". – Bo Ukraińcy dostali Javeliny, NVLAWy czy Pioruny, ale to wszystko jest defensywna broń lekkiej piechoty. By wyprzeć Rosjan chociażby z Mariupola, potrzebne są czołgi, bo w innym wypadku zostaje tylko walka partyzancka i nie da się wyprowadzić przeciwuderzenia – tłumaczył były dowódca GROM.

Zdaniem generała "trzeba dać wojskom ukraińskim możliwość, żeby wyparły tych ludobójców, zbrodniarzy wojennych ze swoich ziem". Polko zwrócił też uwagę na wycofanie wojsk rosyjskich z wielu miast Ukrainy. – Z wielu kierunków Rosjanie musieli zrezygnować, bo stracili zdolność prowadzenia tam działań. Nie odnosili żadnego sukcesu, ugrzęźli, jedynym sensownym rozwiązaniem z wojskowego punktu widzenia to było zabrać stamtąd żołnierzy – wskazywał.

"Potrzebne są czołgi. Potrzebna jest broń ofensywna"

B. dowódca GROM podkreślał, że Ukrainie potrzebna jest broń ofensywna. – Wszystko, co jest użytkowane na Ukrainie, służy do obrony jej terytorium, służy zapobieganiu zbrodniom wojennym i ludobójstwu. Chociażby z tego powodu nikt nie powinien mieć hamulców i dostarczać Ukrainie sprzętu – apelował.

Zdaniem generała, ukraińska armia broni Zachodu i "trzeba jej pomóc". – Gdyby Ukraina nie stawiała oporu, to pewnie kolejna wojna rozgrywałaby się w Polsce – ocenił ekspert.

Jak zauważył gen. Polko, działanie Czechów "to nie był przełom, ale kropla drąży skałę". – Mam nadzieję, że również Węgry oprzytomnieją, bo solidarność międzynarodowa jest niesłychanie istotna i na razie sojuszowi NATO udaje się trzymać razem, koordynować wsparcie – zaznaczył wojskowy. Dodał, że "nawet Niemcy pod presją własnego społeczeństwa" udzielają wsparcia Ukrainie "w jakimś zakresie".

Źródło: wPolityce.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...