"Celem synodalności jest legitymizacja LGBT". Konserwatyści krytykują Watykan
Fala krytyki przetoczyła się przez środowisko katolików wiernych nauczaniu Kościoła po tym jak podsekretarz Synodu Biskupów, s. Nathalie Becquart, wzięła udział w konferencji organizacji New Ways Ministry. Jej obecność na tym wydarzeniu została odebrana jako kolejny gest poparcia dla ideologii LGBT ze strony Watykanu za pontyfikatu Franciszka.
Organizacja „katolików LGBT” potępiona przez Kościół
New Ways Ministry to grupa świadcząca swoiście pojętą posługę „duszpasterską” dla osób homoseksualnych i „transseksualnych”. Jej aktywiści całkowicie pomijają konieczność nawrócenia i przezwyciężenia grzesznych skłonności, a od Kościoła domagają się porzucenia nauczania zawartego w Piśmie Świętym i Tradycji.
Jak przypomina katolicki publicysta Edward Pentin w artykule podsumowującym głosy krytyki, ruch ten został potępiony za Jana Pawła II i Benedykta XVI, obłożony sankcjami przez Kongregację Nauki Wiary i uznany za niekatolicki przez amerykański episkopat.
New Ways Ministry „zaszkodziło wspólnocie Kościoła”
Założycielami dysydenckiego ruchu są nieżyjący już o. Robert Nugent oraz s. Jeaninne Grammick. Oboje otrzymali od Kongregacji Nauki Wiary „stały zakaz” pracy z osobami homoseksualnymi, ponieważ konsekwentnie ignorowali oni napomnienia w sprawie niezgodności ich poglądów z nauką Kościoła. „Niejasności i błędy w podejściu Ojca Nugenta i Siostry Jeannine spowodowały zamieszanie wśród katolików i zaszkodziły wspólnocie Kościoła” – orzekła kongregacja.
Pomimo tak jasnego stanowiska papież Franciszek postanowił nawiązać „przyjacielskie” relacje z s. Grammick i kierownictwem New Ways Ministry. Wystąpienie mianowanej przez niego urzędniczki odpowiedzialnej za watykańską i światową „drogę synodalną” jest kolejnym gestem w kierunku lobby homoseksualno-genderowego.
Przedstawicielka Watykanu legitymizuje dysydencki ruch
S. Nathalie Becquart wygłosiła mowę z okazji upamiętnienia potępionego przez Watykan o. Nugenta. W sprawie wypowiedział się m. in. konserwatywny kardynał Raymond Leo Burke oceniając działanie podsekretarz Synodu Biskupów jako „po prostu niewłaściwe” i przypominając, że nauka Kościoła na temat grzeszności homoseksualizmu jest niezmienna.
- Nie wypada, aby członek Synodu Biskupów, reprezentujący ten organ doradczy wysokiego szczebla w Kościele, przemawiał do organizacji, która jest w niezgodzie z nauczaniem Kościoła na temat sytuacji homoseksualistów, aktów homoseksualnych, wyrażając ideę, że Kościół może w jakiś sposób pogodzić się z tymi stanowiskami, które są sprzeczne z jego nauczaniem – skomentował kard. Burke.
Synodalność w służbie „agendy LGBT”
Głos zabrał także redaktor włoskiego dziennika katolickiego „La Nuova Bussola Quotidiana”, Riccardo Cascioli, który nie oszczędził mocnych słów samej „synodalności” promowanej przez papieża Franciszka. „Wydaje mi się, że od samego początku jednym z celów Synodu o Synodalności jest legitymizacja agendy LGBT w Kościele” – podkreślił.
- Gest s. Becquart jest zatem destrukcyjny i wskazuje na gotowość przywódców Kościoła do przyjęcia agendy LGBT, ze wszystkimi dramatycznymi konsekwencjami dla magisterium. Roszczenia LGBT wymusiłyby rewizję całej doktryny o stworzeniu, jak również egzegezy biblijnej – ocenił Cascioli.