Miedwiediew grozi najemnikom walczącym po stronie Ukrainy. "Jeśli przeżyją"

Dodano:
Dmitrij Miedwiediew i Władimir Putin Źródło: PAP/EPA / YURI KOCHETKOV
Zagraniczni najemnicy na Ukrainie, którzy nie poddadzą się naszym wojskom, będą denazyfikowani – oświadczył Dmitrij Miedwiediew, były prezydent i premier Rosji.

Miedwiediew, obecnie wiceprzewodniczący rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa zapowiedział, że najemnicy z zagranicy, którzy biorą udział w działaniach wojennych po stronie Ukrainy i nie poddają się siłom rosyjskim, zostaną pociągnięci do odpowiedzialności "wraz ze swoimi banderowskimi instruktorami".

Agencja TASS cytuje w środę wpis zmieszczony przez Miedwiediewa w serwisie Telegram. Stwierdził on, że najemnicy "w żadnym wypadku" nie są legalnymi żołnierzami i nie chronią ich konwencje genewskie.

"Dlatego zagraniczni najemnicy na Ukrainie, którzy nie poddadzą się naszym wojskom, podlegają denazyfikacji w pierwszej kolejności wraz ze swoimi banderowskimi mentorami" – napisał Miedwiediew, podkreślając, że "będą w pełni odpowiedzialni za swoje czyny". "Oczywiście, jeśli przeżyją" – dodał.

Ukraina broni się przed Rosją od 56 dni

Wojna Rosji z Ukrainą trwa od 24 lutego i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od czasu zakończenia II wojny światowej. Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.

Rosyjska inwazja doprowadziła do tego, że prawie 5 mln Ukraińców uciekło za granicę, z czego 2,8 mln do Polski. Rosjanie od 56 dni ostrzeliwują ukraińskie miasta i wsie, nie oszczędzając kobiet i dzieci i dopuszczając się zbrodni wojennych, których symbolem stała się masakra w Buczy.

Moskwa domaga się od Kijowa "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy, a swoje działania nazywa "specjalną operacją wojskową". Używanie w tym kontekście słów "inwazja" lub "wojna" zostało zakazane przez Roskomnadzor, państwowy regulator mediów i internetu. Za publikowanie "fałszywych informacji" o działaniach rosyjskiej armii grozi nawet 15 lat więzienia.

Źródło: TASS / Reuters
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...