Morawiecki ogłosił wielką kampanię wymierzoną w Rosję
– Spotykamy się tutaj, aby zainicjować specjalną akcję, która ma budzić sumienia, bo Putin przygotował specjalną operację ludobójstwa. To, co dzieje się na ulicach miast ukraińskich wstrząsa naszymi sumieniami, ale niestety zbyt krótko – mówił Morawiecki w sobotę na konferencji prasowej w Warszawie.
Dodał, że akcja nazywa się #StopRussiaNow i ma być również apelem tych, którzy zostali bestialsko zamordowani na ulicach, miastach i wioskach Ukrainy. – Nie możemy przejść nad tym do porządku dziennego. To jest świadectwo naszego człowieczeństwa – podkreślił.
Ocenił, że Europa Zachodnia i Południowa chciałaby wrócić do normalizacji stosunków z Rosją. Zdaniem premiera po tym, co stało się na Ukrainie "nie ma powrotu do normalności".
"Rosyjscy żołnierze mordują na rozkaz Kremla"
– Poleciłem przygotować tę akcję, która będzie jeszcze wzmacniana w mediach społecznościowych. Będę jechał także do Niemiec i innych państw, żeby przypominać, co strasznego dzieje się na Ukrainie – zapowiedział Morawiecki, prezentując billboardy w języku angielskim, które pojawią się w europejskich miastach.
Szef rządu podkreślił, że akcja #StopRussiaNow ma przyczynić się do tego, żeby "Europa nie była Europą obojętności, bezradności i porażki, ale była Europą zwycięską, ale to musi stać się jak najszybciej", bo "każdej minuty brutalni rosyjscy żołnierze mordują na rozkaz Kremla".
Wojna Rosji z Ukrainą wkracza w nową fazę
Atakując Ukrainę, Putin wywołał konflikt, który przekształcił się w największą konfrontację zbrojną w Europie od czasu zakończenia II wojny światowej. Eksperci sądzą, że rosyjska operacja weszła już w nową fazę i wkrótce w Donbasie może dojść do bitwy pancernej, jakiej nie widziano od ponad 80 lat.
Trwająca od prawie dwóch miesięcy wojna, którą Moskwa nazywa "specjalną operacją wojskową", doprowadziła do tego, że prawie 5 mln Ukraińców uciekło za granicę, z czego najwięcej (2,8 mln) do Polski.