Kułeba o negocjacjach z Rosją. "Kreml jest fałszywy"

Dodano:
Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba Źródło: PAP / Piotr Nowak
Szef MSZ Dmytro Kułeba odniósł się do negocjacji z Rosją. Jego zdaniem nie należy liczyć, że zakończą się one szybko.

W rozmowie z bukareszteńską telewizją Digi24 w piątek na zakończenie wizyty w Rumunii, Dmytro Kułeba stwierdził, że nie ufa deklaracjom Moskwy. Ocenił, że realnym celem Kremla jest "nie pokój, ale prowadzenie wojny".

Zachowanie rosyjskiej armii mówi wiele o prawdziwych intencjach Rosjan. Mogą oni zapewniać, że są gotowi do porozumienia, ale kiedy widzimy ich ofensywę w Donbasie, ich okrucieństwa popełniane na Ukrainie oraz widzimy cierpienie w Mariupolu możemy wyciągnąć tylko jeden wniosek: Rosja woli wojnę, nie pokój – wskazał szef ukraińskiej dyplomacji. – Negocjacje w sprawie zakończenia wojny nie zostaną szybko sfinalizowane – ocenił polityk.

Plan podboju Ukrainy

Zdaniem ministra Rosja wdraża obecnie w życie "drugi plan podboju Ukrainy". Przypomniał, że pierwszy plan, zakładający zaatakowanie tego kraju z czterech kierunków, się nie powiódł.

– Teraz Rosja ogłosiła kolejny plan: podbój Donbasu i południa naszego kraju – zauważył Dmytro Kułeba.

Rosyjski atak na Odessę

W sobotę Rosja zaatakowała położoną na południu Ukrainy Odessę. Reuters podaje, że dwie rakiety trafiły w obiekt wojskowy, a kolejne dwie w budynki mieszkalne.

"W mieście aktywna jest obrona przeciwlotnicza. Zagrożenie nie minęło, mieszkańcy są proszeni o pozostanie w schronach. Władze zwracają się też z prośbą, by nie publikować filmów ani zdjęć ostrzałów" – podaje serwis "Ukrainska Prawda". Mieszkańcy zostali wezwani do tego, aby ukryć się w schronach.

Według świadków na miasto spadły 4 rakiety. Co najmniej jedna z nich uszkodziła blok mieszkalny. Co najmniej pięć osób zginęło, a 18 zostało rannych w sobotę w rosyjskim ostrzale rakietowym Odessy na południu Ukrainy – poinformował Andrij Jermak, szef biura ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Źródło: Ukraińska Prawda/Digi24/PAP
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...