Sylwia Spurek chce być prezydentem. "Rozważam kandydowanie"

Dodano:
Sylwia Spurek Źródło: PAP / Jakub Kaczmarczyk
– Nie miałabym na kogo zagłosować w wyborach prezydenckich, dlatego rozważam kandydowanie – tłumaczy europosłanka Sylwia Spurek. Polityk podkreśla, że chciałaby zostać "prezydentką", natomiast jej mąż nosiłby tytuł "pierwszego kawalera".

Znana z kontrowersyjnych pomysłów europosłanka tym razem wyznała w rozmowie z "Faktem", że chciałabym zostać pierwszą "prezydentką" Polski.

– Nie miałabym na kogo zagłosować w wyborach prezydenckich, dlatego rozważam kandydowanie – tłumaczy polityk. – Do wyborów jest jeszcze trochę czasu, ale bardzo bym chciała, aby w kampanii prezydenckiej w Polsce wybrzmiały w końcu wartości, które ja podzielam i które podziela coraz większa liczba osób – dodaje Spurek.

"Państwo równości i sprawiedliwości"

Mówiąc o swoim programie wyborczym europosłanka podkreśla, że "marzy jej się państwo równości i sprawiedliwości".

– W którym nikt nie będzie dyskryminowany, wykluczany, nie będzie doświadczał przemocy, bo jest kobietą, bo jest osobą z niepełnosprawnością, bo jest osobą starszą, bo jest uchodźcą, w którym wszyscy ludzie będą mieli prawo do szczęścia – wymienia polityk.

Jak zapewnia Spurek, w jej ewentualnym programie politycznym znajdzie się też miejsce na postulaty dotyczące małżeństw osób tej samej płci, a także liczne pomysły związane z ekologią. Polityk chciałaby m.in. zachęcić osoby jedzące mięso, aby przeszły na dietę wegetariańską. – Powiedziałabym takim osobom, aby pomyślały o swoich dzieciach i wnukach. Produkcja mięsa i mleka, to katastrofa klimatyczna – tłumaczy europosłanka.

Spurek wprost stwierdziła też, że gdyby wygrała wybory chciałaby zatrudnić swojego męża na ważnym stanowisku. – Myślę, że mógłby pro bono zostać Szefem Kancelarii Prezydentki – proponuje polityk.

Partnerem europosłanki jest prawnik i działacz społeczny Marcin Anaszkiewicz.

Źródło: Fakt
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...