Rosja grozi Wielkiej Brytanii. Premier Johnson odpowiada
W wywiadzie dla BBC Johnson został poproszony o komentarz na temat możliwego użycia brytyjskiej broni przez Ukrainę przeciwko celom w Rosji, takim jak składy ropy naftowej. Odpowiadając, stwierdził, że Kijów ma prawo do obrony.
– Nie chcemy eskalacji konfliktu poza granice Ukrainy, ale Ukraińcy są atakowani z terytorium Rosji i mają prawo się bronić – oświadczył Johnson, cytowany w środę przez agencję Ukrinform.
Wymiana ciosów między Londynem a Moskwą
Wcześniej brytyjski wiceminister obrony James Heappey powiedział, że identyfikowanie celów w Rosji, aby zakłócić ataki na Ukrainę jest "całkowicie uzasadnione". W odpowiedzi rosyjskie ministerstwo obrony zagroziło "proporcjonalną reakcją", gdyby Wielka Brytania "nadal prowokowała" Ukrainę do ataku na Rosję, i gdyby takie próby zostały podjęte. Moskwa oświadczyła również, że obecność zachodnich doradców w ośrodkach decyzyjnych w Kijowie nie będzie dla niej problem.
Stanowisko Rosji odrzucił brytyjski wicepremier Dominic Raab, tłumacząc, że Moskwa postępuje bezprawnie. – Prawo międzynarodowe jest bardzo jasne w tej kwestii. Jeśli Rosja zacznie zagrażać innym krajom, to tylko bardziej pogorszy jej status pariasa, a jednocześnie pogłębi solidarność społeczności międzynarodowej i konsensus co do tego, że Moskwę należy powstrzymać – ocenił Raab.
Ławrow: Dostawy broni będą naszym celem
Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow mówił w połowie marca, że dostawy zachodniej broni na Ukrainę staną się uzasadnionym celem dla Rosji. – Daliśmy jasno do zrozumienia, że każdy ładunek, który wjedzie na terytorium Ukrainy, i który uważamy za transport broni, stanie się uzasadnionym celem. Jest to całkowicie zrozumiałe – stwierdził.
Największy pakiet pomocy wojskowej przekazały dotychczas na Ukrainę Stany Zjednoczone.