Polska chce wprowadzenia opłaty w UE. Chodzi o surowce z Rosji
Polskie władze zamierzają postulować na unijnym forum o opłatę zależną od stopnia uzależnienia państw członkowskich Wspólnoty Europejskiej od surowców energetycznych z Rosji, a także o wyznaczenie daty wprowadzenia embarga na rosyjską ropę naftową.
Decyzje przekazała w poniedziałek na konferencji prasowej minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, cytowana przez ISBnews.
Inicjatywa Polski
– Z inicjatywy Polski będziemy rozmawiali o naszej propozycji swoistego "rosyjskiego ETS". Będę przedstawiała szczegóły tej propozycji – szczególnego podatku, cła czy opłaty, której wysokość miałaby zależeć od procentu uzależnienia się od surowców rosyjskich: ropy, gazu, węgla i pozostałych. Tu byłby podobny mechanizm jak w ETS. Miałby on mobilizować państwa do przyspieszenia tempa derusyfikacji – powiedziała szefowa Ministerstwa Klimatu i Środowiska przed posiedzeniem Rady Ministrów Energii Unii Europejskiej. I dodała, że mechanizm powinien być oparty na programie dekarbonizacji. Polska zadeklarowała przy tym, iż może opracować jego szczegóły wspólnie z grupą innych państw członkowskich UE.
– Będziemy też postulowali pełne sankcje i uniezależnienie się od ropy z Federacji Rosyjskiej – stwierdziła minister Anna Moskwa. – Zależy nam, by w pakiecie sankcji znalazła się konkretna data i zobowiązanie wszystkich państw co do ropy i ropopochodnych, żeby to był pakiet kompletny, szczelny i akceptowany przez wszystkie państwa – powiedziała polityk Prawa i Sprawiedliwości – Zjednoczonej Prawicy.
Moskwa podkreśliła również, że dla naszego kraju nieakceptowalne byłoby przyjęcie samych ceł, bez przyjęcia embarga z określoną datą odejścia od rosyjskiej ropy.
Działania mają związek z atakiem wojsk Rosji na terytorium Ukrainy, który rozpoczął się 24 lutego.