Aborcjoniści "rozpętują piekło" w USA. W ruch poszły koktajle Mołotowa
Radykalni aktywiści proaborcyjny zwierają szyki w USA w związku z przeciekiem z Sądu Najwyższego, który ujawnił gotowość głosowania przeciwko ogólnokrajowemu „prawu” do aborcji przez sześciu katolickich sędziów. Jeżeli sąd odwróci precedens Roe vs. Wade z 1973 roku, będzie to oznaczało przywrócenie stanom prawa do decydowania o prawodawstwie aborcyjnym, a w praktyce poważne ograniczenie bądź zakaz dzieciobójstwa w ponad połowie stanów.
„Piekło” w kościołach na Dzień Matki
W niedzielę 8 maja, gdy Amerykanie obchodzili Dzień Matki, odbyła się serią ataków na katolickie parafie inspirowanych przez lobby aborcyjne. Zwolennicy „prawa wyboru” urządzali agresywne i wulgarne happeningi pod kościołami, których broniły patrole wiernych. Grupy chuliganów zebrały się na wezwanie lobbingów aborcyjnych, które wezwały w mediach społecznościowych do „uczynienia piekła” w kościołach.
Najdalej posunęli się ci, którzy zdecydowali się zaatakować biuro jednej z organizacji broniących życia dzieci nienarodzonych oraz kilku przychodni pro-life. Pierwszy przypadek miał miejsce w mieście Madison w stanie Wisconsin, gdzie aborcyjni aktywiści obrzucili biuro organizacji Family Action koktajlami Mołotowa, wybijając szybę i powodując zniszczenia wewnątrz budynku.
Aborcjoniści demolują przychodnie pro-life
„Proaborcyjni terroryści”, jak czytamy w portalu Life News, zdemolowali nieruchomość, zostawiając przy tym wiadomość zapisaną sprayem na ścianie budynku: „Jeżeli aborcje nie będą bezpieczne, to wy też nie”. Rzeczniczka miejscowej policji potwierdziła trwające śledztwo, które ma ustalić sprawców tego zajścia.
W ubiegłym tygodniu dokonano także kilku ataków na przychodnie i placówki medyczne świadczące usługi zgodnie z przekonaniami pro-life. Zniszczenia odnotowano m. in. centrum ciążowym w Portland w stanie Oregon, gdzie proaborcyjni wandale powybijali okna i wypisali sprayem wulgarne hasła. Nad tym przypadkiem pracują wspólnie policja i FBI.