Życzkowski: Przedterminowe wybory byłyby sytuacją niepożądaną dla Polski
W środę w mediach pojawiła się informacja o rzekomym przygotowaniu do samorozwiązania Sejmu. Serwis "Polska Times" podał, że marszałek Elżbieta Witek już od trzech posiedzeń Sejmu chce wrócić do wniosku dotyczącego samorozwiązania Sejmu, który jesienią ubiegłego roku złożyło PSL.
Doniesienia skomentował redaktor naczelny "Gazety Lubuskiej" Janusz Życzkowski. – Mam wrażenie, że każde ze środowisk politycznych ma świadomość, że przedterminowe wybory byłyby niepożądane dla Polski w sytuacji, w której w tej chwili się znajdujemy – ocenił publicysta. Dodał, że obecne potrzeby są "związane ze sprawnym funkcjonowaniem państwa".
– Polską racją stanu w tej chwili jest realizacja kalendarza, który jest założony konstytucyjnie i związany z biegiem tej kadencji – tłumaczył dziennikarz. Wskazał przy tym na realizację reform, przeciwdziałanie inflacji czy dyplomację w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę. Życzkowski zwrócił uwagę, że w obozie Zjednoczonej Prawicy istnieje "przekonanie o jego dziejowej roli". – Tego ryzyka przyspieszonych wyborów nikt nie bierze pod uwagę – ocenił publicysta.
"Relacje PiS z Solidarną Polską nie uległy zmianie"
W środę wieczorem w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie zakończyło się posiedzenie klubu parlamentarnego PiS.
– Rozmawialiśmy o kwestiach wewnątrzorganizacyjnych partii, a także omawialiśmy sytuację ekonomiczną, wskaźniki makroekonomiczne i to wszystko, co jest związane z polityką Narodowego Banku Polskiego – przekazała Czerwińska. Dodała, że relacje PiS z Solidarną Polską nie uległy zmianie. – Są bardzo konkretne, systematyczne i myślę, że będą bardzo efektywne – oceniła.
Z kolei wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki powiedział, że wcześniej odbyło się prezydium komitetu politycznego, na którym, jak mówił, "zostały rekomendowane pewne decyzje dotyczące funkcjonowania partii". Dodał, że w przyszłym tygodniu mają one być przedstawione komitetowi politycznemu. Szczegółów nie chciał zdradzić.