Ukraina: Na Morzu Czarnym płonie rosyjski okręt wojenny
"Rosyjski statek »Wsiewołod Bobrow« był holowany do Sewastopola z obszaru Wyspy Węży po tym, jak zapalił się" – miał przekazać Serhij Bratczuk, rzecznik prasowy Regionalnej Administracji Wojskowej Odessy, cytowany w czwartek przez amerykańską stację telewizyjną CNN.
Najprawdopodobniej pożar jednostki Federacji Rosyjskiej jest działaniem ukraińskich żołnierzy.
"Wsiewołod Bobrow" to jeden z najnowocześniejszych okrętów w rosyjskiej flocie.
Okręt "Moskwa" zatonął
14 kwietnia rosyjskie ministerstwo obrony potwierdziło zatonięcie krążownika rakietowego "Moskwa" – flagowego okrętu Floty Czarnomorskiej, który brał udział w inwazji na Ukrainę. Jednostka została uszkodzona w wyniku ataku przy pomocy ukraińskich pocisków manewrujących "Neptun". Według najnowszych ustaleń medialnych z początku maja, atak na krążkownik "Moskwa" został przeprowadzony dzięki wywiadowi USA. Informację miało potwierdzić kilku amerykańskich urzędników.
Ukraińcy, widząc rosyjski okręt wojenny na Morzu Czarnym, mieli skontaktować się z Amerykanami w celu potwierdzenia, czy to rzeczywiście "Moskwa". Stany Zjednoczone odpowiedziały, że tak, a także dostarczyły lokalizację jednostki.
Wcześniej wywiad Wielkiej Brytanii donosił, iż Rosjanie nie mogą zastąpić "Moskwy", ponieważ cieśnina Bosfor pozostaje zamknięta dla wszystkich nietureckich okrętów wojennych operujących na Morzu Czarnym. Brytyjskie tajne służby podkreśliły, że Flota Czarnomorska zachowuje zdolność do rażenia celów na Ukrainie i że na Morzu Czarnym znajduje się około 20 statków rosyjskiej marynarki wojennej, w tym okręty podwodne.