Rosjanie chcą "referendum" ws. odłączenia Mariupola od Ukrainy
Rosyjscy najeźdźcy przygotowują się do przeprowadzenia tzw. referendum w sprawie odłączenia Mariupola od Ukrainy i przyłączenia go do pseudopodmiotu państwowego zarządzanego przez Federację Rosyjską – poinformowała w piątek ukraińska rzeczniczka praw człowieka.
Ludmyła Denisowa we wpisie w mediach społecznościowych stwierdziła także, że okupanci podali 15 maja, jako możliwą datę przeprowadzenia głosowania.
Banki, szkoły i rosyjski kod telefoniczny
Zdaniem ukraińskiej urzędniczki, dowodem zamiaru odłączenia Mariupola od Ukrainy jest wprowadzenie do miasta rosyjskich banków i instytucji kształcenia wyższego, oraz przejście na rosyjski kod telefoniczny.
Jak podaje dalej rzecznik praw człowieka, Rosja planuje także wyznaczyć listę instytucji, które będą przyjmować dzieci z terenów okupowanych. W lokalnych szkołach Rosjanie mają natomiast zmuszać uczniów do podpisywania zeszytów "Mariupol. Obwód rostowski".
Ostatni punkt oporu
Po tygodniach walk w Mariupolu, ostatnim punktem oporu Ukraińców w mieście stał się Kombinat Azowstal.
W kwietniu wojska ukraińskie broniące Mariupolu zostały podzielone przez armię rosyjską na kilka kotłów. Z czasem pozostały dwa – w porcie oraz w właśnie w zakładach Azowstalu, stanowiących największy punkt oporu. Eksperci przewidują, że obrońcy, szczególnie ci z pułku Azow, będą bronić się "do końca".
Kombinatu broni także 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej. Teren sprzyja skutecznej obronie, natomiast ogromny problem stanowi to, że obrońcom kończą się zapasy broni, lekarstw, wody i żywności.
Obecnie trwają negocjacje, które mają doprowadzić do ewakuowania żołnierzy z zakładów Azowstal.