Żukowska wbija szpilę Tuskowi i PO. "Proponuję zająć się Polakami"

Dodano:
Anna Maria Żukowska, Nowa Lewica Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Donald Tusk nieustannie domaga się jeden wspólnej listy wyborczej partii opozycyjnych. Anna Maria Żukowska z Lewicy zamieściła w tej sprawie specjalny komentarz.

Lider PO odwiedził w środę miejscowość Lipie Góry w województwie lubuskim. Podczas spotkania z mediami były premier po raz kolejny powtórzył apel do szefów pozostałych partii opozycyjnych o utworzenie wspólnej listy w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.

– Jest jeden prosty warunek, żeby wygrać i pokonać PiS, jest nim zjednoczenie wysiłków opozycji i poważna rozmowa o tym, jak razem pójść do wyborów. Wtedy nie będą straszne jakiekolwiek zmiany ordynacji wyborczej i manipulacje Kaczyńskiego – powiedział.

Żukowska: Brak propozycji programowych

Propozycje Tuska nie spotykają się jednak z zainteresowaniem pozostałych partii opozycyjnych. Zarówno PSL jak i Szymon Hołownia pozostają sceptyczni co do planów PO i wskazują, że wspólna lista może paradoksalnie dać przewagę Prawu i Sprawiedliwości.

Entuzjazmu nie widać jednak również po stronie lewicy. Anna Maria Żukowska zamieściła komentarz, w którym stwierdza, że zajmowanie się obecnie kwestią wspólnej listy świadczy o tym, że PO nie ma atrakcyjnego dla Polaków programu wyborczego.

"Zajmowanie się na półtora roku przed wyborami jedną listą,dwoma listami,trzema listami,czy premierem ma być Tusk czy Trzaskowski, to zajmowanie się sobą mające przesłonić brak propozycji programowych. Proponuję największej partii opozycyjnej zajęcie się Polakami i ich problemami" – napisała poseł w mediach społecznościowych.

Politolog: Upór Tuska nieracjonalny

O komentarz do stanowiska lidera największej partii opozycyjnej został poproszony dr Krzysztof Kawęcki. Jego zdaniem, pomysł wspólnego startu opozycji jest nie do zrealizowania, zważywszy na duży opór mniejszych partii, które miałyby utworzyć wspólny blok z Platformą Obywatelską.

– Donald Tusk nie chce przyjąć do wiadomości, że plan jednej listy wyborczej opozycji jest po prostu nierealny. Ma tu rację Władysław Kosiniak-Kamysz, że bardziej racjonalne jest pójście opozycji odrębnie, w dwóch czy trzech blokach. Sprawa jest chyba przesądzona, upór Donalda Tuska jest nieracjonalny i mało zrozumiały – powiedział na antenie Polskiego Radia 24.

Politolog przypomniał, że z powrotem Tuska do krajowej polityki wiązano duże nadzieje, które jednak okazały się płonne. Zdaniem dr. Kawęckiego może to rodzić wewnętrzną opozycję w PO. Jej przedstawicielem miałby być Rafał Trzaskowski.


Źródło: X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...