Zełenski: Okupanci urządzili w Donbasie rzeźnię
– Takiej wojny nie było w Europie od 77 lat. Wojny, w której agresor stara się zabić tak wielu ludzi i zniszczyć tak wiele infrastruktury jak to możliwe – tłumaczył w swoim nocnym wystąpieniu prezydent Wołodymyr Zełenski.
Zełenski: Nie mamy wybory, musimy walczyć
Jak podkreślił polityk, obecnie najcięższa sytuacja jest w Donbasie, w miastach Bachmut, Popasna i Siewierodonieck.
– Na tym odcinku okupanci koncentrują obecnie swoje działania. Urządzili tam rzeźnię i starają się zniszczyć wszystko, co tam żyje – podkreślił prezydent. – Nikt nie burzył Donbasu tak, jak robią to dziś rosyjscy żołnierze i jestem wdzięczny wszystkim obrońcom, którzy utrzymują pozycje i mają odwagę przeprowadzać ataki odwetowe – dodał Zełenski.
– Rosyjscy okupanci bardzo starają się pokazać, że nie oddadzą okupowanych terenów obwodu charkowskiego, obwodu chersońskiego ani okupowanych terytoriów w obwodzie zaporoskim i Donbasie. W jednym miejscu nacierają, gdzieś ściągają posiłki, gdzieś starają się umocnić swoją pozycje – relacjonował polityk.
– Najbliższe tygodnie wojny będą ciężkie, nie mamy jednak wyboru – musimy walczyć – dodał prezydent.
Wojna Putina i kryzys migracyjny
Atakując Ukrainę, Władimir Putin wywołał największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i doprowadził do ogromnego kryzysu migracyjnego – z Ukrainy uciekło za granicę ponad 6 mln ludzi, z czego najwięcej (3,57 mln) do Polski.
Putin wysłał wojska na Ukrainę 24 lutego w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Moskwa nazywa swoje działania "specjalną operacją wojskową" i domaga się od rządu w Kijowie "denazyfikacji i demilitaryzacji" Ukrainy. Używanie w tym kontekście słów "wojna" lub "inwazja" zostało w Rosji zakazane przez Roskomnadzor – państwowy regulator mediów i internetu.